Marcel Grzeszcz został skazany na karę pozbawienia wolności na minimum 16 lat za zamordowanie 12-latka, Roberts Buncis dobrze znał swojego oprawcę, otrzymał ponad 70 ciosów nożem.
12 grudnia ubiegłego roku 15-latek zwabił swojego przyjaciela Robertsa Buncisa do lasu w Fishtoft w Lincolnshire, gdzie zadał mu wiele ciosów nożem. Podczas zakończonego już procesu w Sądzie Koronnym w Lincoln, oskarżyciele oświadczyli, iż Marcel zadał swojej ofierze ponad 70 ciosów, na szyi 12-latka znaleziono także ślady świadczące o tym, iż kolega próbował odciąć mu głowę.
W trakcie procesu Grzeszcz przyznał się jedynie do nieumyślnego spowodowania śmierci Buncisa. 15-latek twierdził, że nóż należał do 12-latka i to on pierwszy rzekomo zaatakował, Marcel przekonywał, iż jedynie się bronił. Przysięgli nie uwierzyli w tę wersję zdarzeń. Sędzia stwierdził, iż atak został zaplanowany a Grzeszcz działał z premedytacją – na miejsce zbrodni przyniósł nie tylko nóż ale też lateksowe rękawiczki. „Nawet jeśli początkowo nie miałeś zamiaru go zabić, to biorąc pod uwagę liczbę i rodzaj obrażeń zadanych zmarłemu, trzeba stwierdzić, że gdy już podjąłeś decyzję to po prostu to zrobiłeś”, mówił.
Jak wynika z informacji zebranych przez prokuraturę, Marcel Grzeszcz był trudnym dzieckiem, ze szkoły podstawowej został wydalony po tym jak wniósł na teren placówki nóż, trafił wtedy do Pupil Referral Unit (PRU). W szkole średniej sprzedawał narkotyki.
Ze względu na brutalność zbrodni sędzia zezwolił na ujawnienie tożsamości nastolatka, Marcel Grzeszcz spędzi za kratami co najmniej 16 lat.
