Najnowsze dane pokazuję, że w ciągu czterech pierwszych miesięcy 2021 roku, czyli w czasie kiedy w kraju obowiązywały rygorystyczne przepisy covid’owe, do Wielkiej Brytanii przyleciało 1,5 miliona ludzi.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało właśnie raport dotyczący przylotów do Wielkiej Brytanii w okresie od 6 stycznia do końca kwietnia tego roku. Wynika z niego, że podczas trzeciej blokady i w kolejnych tygodniach na teren kraju przybyło 521 700 obywateli Wielkiej Brytanii i 1 070 200 osób innej narodowości. W tym okresie Brytyjczycy mogli podróżować tylko i wyłącznie jeśli pojawił się istotny powód taki jak śmierć członka rodziny, praca czy nauka.
Z kolei od wprowadzenia pierwszego lockdownu w marcu 2020 roku na Wyspy przyleciało ponad 12 milionów ludzi. Partia Pracy uważa, że liczby te pokazują nieudolność rządu. Zdaniem opozycji, brak kontroli nad granicami to narażanie zdrowia i życie Brytyjczyków. „Ochrona granic (…) jest słaba co zagraża naszym nadziejom na wolność”, stwierdził członek gabinetu cieni Laburzystów, Nick Thomas-Symonds.
„To więcej niż lekkomyślność, że tak wielu ludzi przybyło do Wielkiej Brytanii podczas trzeciej blokady, kiedy podróże międzynarodowe miały być ściśle ograniczone. Nic dziwnego, że mieliśmy tak wiele ognisk epidemii”, dodał.
Jak się okazuje, również liczba osób, które poddały się kwarantannie po przyjeździe do Wielkiej Brytanii była znikoma – zaledwie 1 %.