Branża spożywcza domaga się wprowadzenia nowych wiz pracowniczych

Przedstawiciele szeroko rozumianej branży spożywczej – od rolników po sieci supermarketów, domagają się od rządu prowadzenia nowych wiz pracowniczych, gdyż jak wyliczyli w ich sektorze brakuje obecnie około 500 000 pracowników. To z kolei oznacza problemy z dostępnością niektórych produktów czy żywności.

Brytyjskie firmy zajmujące się sprzedażą żywności i napoi, apelują do premiera o utworzenie dodatkowej – tymczasowej wizy dla pracowników najbardziej poszukiwanych przez branżę spożywczą. Chodzi przede wszystkim o kierowców ciężarówek i pracowników sezonowych.

Nowa pracownicza wiza –  „Covid-19 Recovery Visa”, miałaby obowiązywać przez 12 miesięcy, a jak podkreślają przedsiębiorcy, pomogłaby rozwiązać jeden z największych problemów z jakim obecnie borykają się niemal wszystkie branże –  braku rąk do pracy.

Petycja w sprawie wizy to pomysł The National Famers Union, do którego dołączyli przedstawiciele innych sektorów branży spożywczej. Obecnie odsetek nieobsadzonych miejsc pracy w spożywce i rolnictwie, wynosi w Wielkiej Brytanii 13%, w przełożeniu na liczby, to około 500 000 wakatów.

W swoim apelu przedsiębiorcy wzywają także rząd, do zmiany polityki dotyczącej zatrudniania pracowników sezonowych, na których w znacznej mierze oparte jest brytyjskie rolnictwo. Branża domaga się także, by Komitet Doradczy ds. Migracji (MAC) zbadał wpływ wstrzymania swobodnego przepływu osób po Brexicie, na rodzimą gospodarkę.

W okresie letnim łańcuchy dostaw do Wielkiej Brytanii jak również na terenie kraju, zostały kilkukrotnie już przerwane. Wpływa na to kilka czynników, przede wszystkim brak pracowników, nowe przepisy imigracyjne i utrzymujące się skutki pandemii. Brak ciągłości dostaw najbardziej odczuwają supermarkety, restauracje i hotele. Szef Co-operative Group, właściciela sieci Co-op przyznał, że nigdy wcześniej nie spotkał się takimi brakami żywności, jakie miały miejsce w kraju w ostatnich miesiącach.  

„Przez ostatnie 18 miesięcy firmy spożywcze i rolne ciężko pracowały, aby półki i lodówki były pełne, choć nie było to i nadal nie jest proste”, stwierdził z kolei Tom Bradshaw, wiceprezes National Famers Union.

„Rolnicy robili co mogli by znaleźć pracowników podobnie jak inni przedsiębiorcy, ale nawet podniesienie godzinnych stawek nic nie dało, bo po prostu tych ludzi nie ma”, podkreślił.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%