Brytyjski rząd oburzony, Emanuel Macron miał zasugreować, że Irlandia Północna nie jest częścią Wielkiej Brytanii

Jak donosi „The Guradian”, podczas jednej z wielu sesji, które odbywają się w ramach szczytu G7, podniesiono kwestię granicy na Morzu Irlandzkim. W trakcie rozmowy z szefem brytyjskiego rządu, prezydent Francji Emanuel Macron miał zasugerować, że Irlandia Północna nie jest częścią Wielkiej Brytanii. Minister sprawa zagranicznych w gabinecie Johnsona, określił te słowa za obrazę.

Prezydent Francji nie od dziś jest negatywnie nastawiony do poczynań władz w Londynie, zwłaszcza w kontekście Brexitu. Gdy w trakcie negocjacji dotyczących ostatecznego kształtu umowy rozwodowej a później umowy handlowej między Unią a Zjednoczonym Królestwem, dochodziło do największych spięć, Emanuel Macron stanowczo sprzeciwiał się jakimkolwiek planom pójścia na ustępstwa. W kwestii kontroli towarów na Morzu Irlandzkim, polityk prezentuje podobne stanowisko.

Podczas jednego ze sobotnich spotkań, które odbyło się w ramach szczytu G7, prezydent miał zasugerować, że Irlandia Północna nie jest częścią Wielkiej Brytanii, czym podobno rozwścieczył Borisa Johnsona.

Broniąc swojego stanowiska w sprawie granicy z Irlandią Północną (Londyn nie zamierza wprowadzać kontroli towarów transportowanych z Anglii, Walii i Szkocji do Irlandii Północnej), premier posłużył się pewnym porównaniem, zapytał Macrona, jak by się czuł gdyby kiełbaski z Tuluzy nie docierały do Paryża. Na co Macron miał odpowiedzieć, że porównanie to jest chybione, bo Tuluza i Paryż leżą w granicach jednego państwa.

Oburzenia nie krył również brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab, który zaapelował do unijnych przywódców o „odrobinę szacunku”. Twierdzi również, że Bruksela notorycznie mówi o Irlandii Północnej w taki sposób, jakby była odrębnym państwem.

Spór między Unią Europejską a Wielką Brytanią toczy się wokół  protokołu w sprawie Irlandii i Irlandii Północnej, będącego częścią umowy o wystąpieniu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii ze wspólnoty.

Po Brexicie w Irlandii Pólnocnej nadal stosowany jest unijny Kodeks Celny i przepisy dotyczące akcyzy, po 1 stycznia 2021 roku Bruksela wprowadziła częściową kontrolę towarów przekraczających umowną granicę między Unią a Wielką Brytanią, z kolei rząd w Londynie wciąż przesuwa kolejne terminy wejścia w życie nowych procedur.

Zgodnie z ustaleniami obu stron, w początkowym etapie po zakończeniu okresu przejściowego obowiązywały „okresy karencji”, dzięki czemu towary mogły być przewożone na takich samych zasadach jak przed Brexitem. Wyznaczono również ścieżkę stopniowego dochodzenia do pełnych kontroli, jednak Downing Street twierdzi, że w dalszym ciągu nie jest gotowy na taki krok. Tymczasem na lipiec zaplanowano kolejne zmiany, chodzi o kontrole schodzonego mięsa i przetworów mięsnych, jeżeli produkty te nie będą spełniać unijnych standardów, mogą zostać zawrócone do Wielkiej Brytanii.

Londyn nie ma zamiary ustępować zaś Unia grozi Brytyjczykom sankcjami prawnymi i handlowymi.

„The prime minister has been very calm, but also firm about this” Dominic Raab says there has been a „very lopsided approach” to the Northern Ireland Protocol from Brussels.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%