Po tym jak Stany Zjednoczone Ameryki oraz Australia ogłosiły, iż wysocy rangą urzędnicy tych krajów nie wezmą udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, bojkot dyplomatyczny wydarzenia zapowiedział także rząd Wielkiej Brytanii.
W środę w Izbie Gmin – w trakcie cotygodniowych pytań do premiera, deputowani naciskali na Johnsona, by przedstawił stanowisko Downing Street w kwestii Igrzysk Olimpijskich w Chinach, które mają rozpocząć się już w lutym przyszłego roku.
PM @BorisJohnson confirmed today there will be a diplomatic boycott of the #BeijingWinterOlympics with no ministers or officials attending.#IPAC members across the @HouseofCommons have been calling on the UK Govt to confirm this.#NoRightsNoShow pic.twitter.com/E5jrCsIZXN
— Iain Duncan Smith MP (@MPIainDS) December 8, 2021
Szef rządu przyznał, iż popiera bojkot dyplomatyczny, co oznacza, że żaden brytyjski minister czy wysoki rangą urzędnik, nie weźmie udziału w tym wydarzeniu, dodał jednak, że nie widzi sensu zakazywania sportowcom wyjazdu do Pekinu. „Nie sądzę, aby tego typu bojkot miał sens, i taka jest polityka rządu”, stwierdził.
Boris Johnson nie powiedział jednak wprost, iż powodem bojkotu jest łamanie praw człowieka przez władze Chin, z kolei przywódcy USA i Australii, otwarcie oskarżyli o zbrodnie przeciwko ludzkości, rzeczniczka Białego Domu stwierdziła, że władze Chiny prześladują Ujgurów i inne muzułmańskie mniejszości etniczne w regionie Sinciang w zachodnich Chinach, obejmuje to między innymi masowe zamykanie ludzi w obozach „reedukacyjnych” oraz działania zmierzające do zmniejszenia dzietność ujgurskich kobiet. Według USA praktyki te są równoznaczne z ludobójstwem.
Chiny już zapowiedziały odwet za te słowa.
Do Pekinu swoich urzędników nie Wyśle także Nowa Zelandia, Kanada rozważa taką ewentualność, choć nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie.