Chaos w Dover – doszło do przepychanek kierowców z policją

W okolicach Dover oraz w samym porcie rośnie napięcie, o północy częściowo przywrócono ruch graniczny między Francją a UK ale Wyspy opuszczą tylko ci kierowcy, którzy uzyskają negatywny wynik testu na koronawirusa. Sami kierowcy narzekają na brak informacji i pomocy ze strony brytyjskich służb, niektórym puszczają nerwy – doszło do przepychanek ze służbami porządkowymi.

„Ruch osób między Wielką Brytanią a Francją zostaje częściowo przywrócony od godziny 0:00 23 grudnia br. Przekraczać granicę mogą obywatele Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz obywatele innych państw, którzy zamieszkują na terenie Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego, albo muszą się przemieścić na teren Francji w niezbędnym celu wskazanym w załączniku do komunikatu o otwarciu granicy”, czytamy w komunikacie polskiego MSZ.

Do Francji będą mogły wjechać osoby, które uzyskają negatywny wyniku testu na obecność koronawirusa PCR lub przedstawią równoważny wynik badania sprzed maksymalnie 72 godzin.

Pozytywny wynik badania oznacza powtórzenie testu i kwarantannę w hotelowym pokoju. Dla kierowców jasne jest, że wielu z nich nie dotrze na Święta, nic więc dziwnego, że puszczają im nerwy – w środę rano grupa mężczyzn ruszyła na funkcjonariuszy policji – doszło do przepychanek informuje The Sky News. „Nie dają nam jedzenia, nie dają nam napojów, nie zapewniają nam dostępu do łazienek, nic nam nie dają. Sytuacja jest w zasadzie nieludzka” , wyznał jeden z kierowców.

Niestety nawet Downing Street przyznaje, że usunięcie zatoru zajmie kilka dni co z pewności zaogni sytuację w Dover.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%