Minister zdrowia Wielkiej Brytanii poinformował, że dawki przypominające w pierwszej kolejności będą podawane osobom najbardziej narażonym na zakażenie, już od 6 września. Póki co, nie podjęto ostatecznej decyzji w tej sprawie.
Sajig Javid podkreślił, że termin rozpoczęcia trzeciej tury szczepień może ulec zmianie, nie wykluczone też, że dawki przypominające nie będą w ogóle potrzebne. Ministerstwo Zdrowia podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie po otrzymaniu zaleceń organu doradczego rządu – Joint Committee on Vaccination and Immunisation (JVCI).
„Szczepienia ruszą. Nie mogę powiedzieć dokładnie kiedy, ponieważ zanim zapadnie decyzja musimy wsłuchać się w opinie naszych ekspertów – niezależnych doradców naukowych i medycznych oraz JCVI”, stwierdził Javid.
W pierwszej kolejności trzecią dawkę szczepionki przeciwko Covid-19 mają otrzymać osoby szczególnie narażone na infekcję, nadal nie jest jasne czy rozszerzony program szczepień będzie dotyczył wszystkich dorosłych Brytyjczyków czy tylko wybranych grup wiekowych. W ostatnim raporcie JCVI, opublikowanym w ubiegłym miesiącu czytamy, że dawkę przypominającą powinny przyjąć osoby powyżej 50 roku życia.
„Jesteśmy przekonani, że trzeciej dawki będą potrzebować mieszkańcy Wysp szczególnie narażeni na zakażenie się – przewlekle chore, z osłabioną odpornością. Musimy jednak zebrać nieco więcej dowodów, zanim podejmiemy decyzję o ewentualnym rozszerzeniu programu szczepień”, przyznał członek komisji profesor Adam Finn.
Wyniki dotychczasowych badań pokazują jednak, że dwie dawki szczepionki przeciwko Covid-19, w wysokim stopniu chronią zdrowe osoby przed ciężkim przebiegiem infekcji, liczba hospitalizacji oraz zgonów osób chorych, w porównaniu do okresu gdy program szczepień dopiero ruszał, jest nikła.
Coraz częściej pojawiają się również głosy, iż kraje wysoko rozwinięte bezpodstawnie podają swoim mieszkańcom dawki przypominające, podczas gdy w biedniejszych krajach brakuje preparatów. Około 70% całej dorosłej populacji Wielkiej Brytanii przyjęło co najmniej jedną dawkę, w najbiedniejszych regionach świata 1%.
Downing Street ma podjąć ostateczną decyzję w najbliższych dniach.
