Doradcy rządu apelują o rozsądek po tym, jak tłumy wyszły z domów, by cieszyć się pogodą

Doradcy naukowi premiera ostrzegają – najbliższe dwa tygodnie będą kluczowe i zdecydują o dalszym przebiegu pandemii w kraju i apelują do ludzi, by nie gromadzili się na plażach, w parkach czy ogródkach piwnych. Tymczasem mieszkańcy Wysp wykorzystując wolne dni i pierwsze chwile ze słońcem od wielu tygodni, nie mają zamiaru siedzieć w domach. W niedzielę wybrzeże pełne było turystów, podobnie jak przestrzenie rekreacyjne w miastach czy lokale, dziś z pewnością ludzie wrócą w te miejsca zwłaszcza, że synoptycy zapowiadają dalszy wzrost temperatury.

Po tygodniach chłodu i opadów deszczu, mieszkańcy Wysp w końcu mogą się cieszyć słońcem. W niedzielę nadmorskie kurorty pełne były turystów, i to z całego kraju, którzy zatęsknili za normalnością. Tęsknią również miasta takie jak Blackpool, tutejsi przedsiębiorcy, zwłaszcza hotelarze i restauratorzy, stracili w czasie pandemii fortunę, niektórzy nie przetrwali do kolejnego sezonu.  

„W ten weekend było pełne obłożenie, i tak powinno być, tak powinien wyglądać nadmorski kurort – ludzie bawią się na plaży, jedzą lody”, powiedział Andy Hygate, dyrektor Blackpool Pleasure Beach.

„To ważne dla całego kurortu by wrócił ruch, to wszystko co wspiera lokalną gospodarkę, zatrudnienie w mieście”, dodał.

Wiele osób, które z powodu blokady musiały odwołać wakacyjne wyjazdy lub urlopy, postanowiły wykorzystać przedłużony weekend na odpoczynek. Natalie Armstrong odwiedziła z rodziną właśnie Blackpool. „Naprawdę miło jest w końcu uciec z domu, blokada była okropna dla nas wszystkich, zwłaszcza dla dzieci”, wyznała kobieta.

„Od tak dawna nie widzieliśmy przyjaciół i rodziny. Zapomniałem jak to jest siedzieć w pubie, iść na mecz piłki nożnej – to nowy świat”, stwierdził inny turysta.

Tymczasem członkowie SAGE – rządowej grupy doradczej ds. sytuacji kryzysowych apelują do Brytyjczyków by w dalszym ciągu zachowywali ostrożność, ponieważ liczba nowych przypadków Covid-19 wywołanych indyjskim szczepem, wciąż rośnie.

„Znajdujemy się na ostrzu noża. (…) Sytuacja nie jest przesądzona. Wariant indyjski może wymknąć się nam spod kontroli, tak jak było z innym wariantem przed Świętami Bożego Narodzenia, musielibyśmy ponownie wprowadzić więcej ograniczeń. Druga opcja to powstrzymanie wirusa, ale to oznacza, że wszyscy muszą teraz być ostrożni. Zachowanie każdego z nas ma znaczenie”, stwierdziła profesor Susan Michie z University College London.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%