Francuscy rybacy zablokowali porty

Jak donosi The Guardian, zniecierpliwieni brakiem reakcji brytyjskiego rządu w ich sprawie, francuscy rybacy przeprowadzili w piątek blokadę trzech portów. Protesty miały jedynie charakter symboliczny, ale sfrustrowani Francuzi ostrzegają – w każdej chwili możemy zaostrzyć naszą akcję.

Spór między Francją a Wielką Brytanią o dostęp rybaków do łowisk na La Manche po stronie brytyjskiej, trwa od kilku miesięcy, niestety naciski Paryża na Londyn niewiele dały dlatego rybacy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce – zorganizowali ostrzegawcze blokady. Protesty przeprowadzono w piątek w trzech portach na północy Francji – w Saint-Malo, Ouistreham i w Calais – tam w blokadzie uczestniczyło sześć kutrów. Na znak protestu przeciwko rządowi Johnsona, Francuzi odpalali flary, wywiesili też banery z napisem „chcemy odzyskać nasze licencje”.

Akcja trwała 90 minut i nie wpłynęła znacząco na ruch w portach, rybacy podkreślają jednak, że jeśli problem nie zostanie rozwiązany do 10 grudnia, są gotowi do eskalacji działań. „To nie jest normalne, że Brytyjczycy mają dostęp do europejskiego rynku bez ograniczeń, podczas gdy my nie mamy dostępu do łowisk. Wielka Brytania powinna przestrzegać zapisów umowy handlowej z Unią podpisanej w ramach Brexitu”, stwierdził Olivier Lepretre, przewodniczący organizacji zrzeszającej rybaków z Calais.

W podobnym tonie wypowiadał się Gérard Romiti, przewodniczący Krajowego Komitetu ds. Rybołówstwa Morskiego, przyznał on, że jedyne czego Francuzi oczekują od Londynu, to wywiązywania się ze swoich zobowiązań. Zarzucił też Brytyjczykom, iż działają w złej wierze. „Chcemy, aby umowa podpisana 24 grudnia 2020 roku w Londynie, była respektowana”, mówił.

„Od 11 miesięcy czekamy i tkwimy w zawieszeniu. Ale nasza cierpliwość ma swoje granice. Mamy nadzieję, że ta akcja ostrzegawcza zostanie zauważona przez Downing Street”, dodał.

Romiti stwierdził,  że spór o łowiska należy postrzegać w szerszym kontekście. Nie od dziś wiadomo, iż po Brexicie, stosunki między Wielką Brytanią i UE stały się napięte. Brytyjczycy toczą sporty nie wielu polach – od kwestii przepływu towarów przez Irlandię Północną po kryzys migracyjny na La Manche, a Francja jako najbliższy sąsiad Wielkiej Brytanii, we własnym interesie, zmuszona jest brać na siebie rolę strażnika umowy brexitowej.

 

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%