Jak wynika z danych Office for National Statistics, inflacja w Wielkiej Brytanii podskoczyła do poziomu najwyższego od 30 lat i wynosi 5,5%.
Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych – consumer price index (CPI), wzrósł w ubiegłym miesiącu w najszybszym tempie od trzech dekad, donosi Office for National Statistics (ONS).
W styczniu roczna inflacja na Wyspach wyniosła 5,5%, dla porównania w grudniu 2021 roku było 5,4%, wtedy analitycy szacowali, że inflacja utrzyma się na tym poziomie nieco dłużej, i choć wahnięcie jest nieznaczne to pokazuje stałą tendencję rosnącą. Co gorsza Bak Anglii prognozuje, że szczyt inflacji na Wyspach nastąpi w kwietniu i wyniesie ona wtedy 7,25%.
Zdaniem analityków ONS, na kolejny wzrost inflacji miały wpływ przede wszystkim duże skoki cen odzieży i obuwia – o 6,3% w skali roku, co podniosło poziom wskaźnika CPI o 0,2%. Ceny żywności i napojów wzrosły o 4,3%. „Choć w styczniu sklepy wprowadzają poświąteczne wyprzedaże, to w tym roku było ich znacznie mniej niż jeszcze w 2021 roku. Tam gdzie je zastosowano, spadki cen były niewielkie”, wyjaśnił Grant Fitzner, główny ekonomista ONS.
Tymczasem inflacja bazowa, która jest wykorzystywana przez bank centralny do pomiaru zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w gospodarce z wyłączeniem określonych ich grup (np. cen energii, żywności, alkoholu i tytoniu które charakteryzują się dużą zmiennością), wzrosła w styczniu do 4,4% (z 4,2% w grudniu 2021 roku), czyli najwyższego poziomu od początku 1997 roku.