W tym tygodniu rząd Wielkiej Brytanii miał wydać oświadczenie w sprawie kolejnej aktualizacji listy green, amber, co na pewno ułatwiłoby wielu z nas planowanie wakacji. Termin ten został jednak przesunięty.
Okazuje się że przyjezdni z krajów wpisanych na listę amber nie stanowią tak dużego ryzyka, jak przypuszczano. Rząd przedstawił niedawno dane, mówiące, że zaledwie jeden podróżny powracający z krajów z listy amber na 260 przetestowanych, okazał się zakażony koronawirusem. Bazując na tych danych rząd ponownie ma rozważyć czy wprowadzić zmiany w ,,system sygnalizacji świetlnej”. Pojawia się więc pytanie, czy rząd planuje w najbliższym czasie rozszerzenie green list?
Aktualizacja listy green miała mieć miejsce 24 czerwca. Rzecznik Downing Street ogłosił jednak, że termin ten zostanie przesunięty na 28 czerwca. Nie oznacza to jednak, że na sto procent do listy zostaną dodane kolejne kraje. Równie dobrze rząd Wielkiej Brytanii może uszczuplić listę krajów, do których można latać bez konieczności odbycia kwarantanny po powrocie. 3 czerwca z listy green usunięta została Portugalia.
Obecnie na liście green znajduje się 11 krajów: Australia, Nowa Zelandia, Singapur, Brunei, Islandia, Wyspy Owcze, Gibraltar, Falklandy, Izrael, Singapur, Georgia Południowa i Sandwich Południowy, Wyspa Świętej Heleny, Wyspa Wniebowstąpienia i Tristan da Cunha.
Istnieje szansa, że do listy green dodana zostanie Malta, wiele osób na to czeka, gdyż jest to malownicze miejsce na urlop. Większa szansa jest jednak na to, że brytyjski rząd przeniesie niektóre kraje z listy red na listę amber.