Księżna Sussex wprowadziła w błąd sąd!

Meghan Markle przyznała, że wprowadziła w błąd sędziego rozpatrującego pozew Sussex’ów przeciwko Associated Newspapers Limited – wydawcy Mail On Sunday. Przypomnijmy, gazeta opublikowała fragmenty listu Księżnej do jej ojca, Meghan uznała to za rażące naruszenie jej prywatności. Podczas procesu okazało się jednak, że żona Księcia Harrego nie była jedyną autorką korespondencji do Thomasa Markle, co więcej wiedziała, iż jej doradca ujawnił informacje dotyczące jej relacji z ojcem oraz inne szczegóły z życia pary, autorom biografii Sussex’ów „Finding Freedom”.

Megah Markle pozwała Associated Newspapers Limited za opublikowanie pięciu artykułów w Mail On Sunday, które zdaniem Księżnej, naruszyły jej prywatność. Co ciekawe sam adresat listu – Thomas Markle stanął po stronie brytyjskiego wydawcy, gdyż to on decydował się na publikację treści korespondencji po tym jak media zaczęły rzucać pod jego adresem szereg oskarżeń, między innymi o to, że nie zjawił się na ślubie Sussex’ów.

Okazuje się jednak, że Meghan nie była jedyną autorką listu do ojca, znaczną jego część pisali doradcy Księżnej. „Jason Knauf, który był sekretarzem ds. Komunikacji Cambridge’ów i Sussexów i/lub inni członkowie zespołu komunikacyjnego Pałacu Kensington przyczynili się do napisania listu”, czytamy w sądowym piśmie, opublikowanym przez Daily Mail.

Ta sama osoba, po wcześniejszych konsultacjach z Meghan Merkle, systematycznie przekazywała szczegóły dotyczące jej stosunków z ojcem oraz informacje dotyczące życia Księżnej i Księcia Sussex. Sąd dysponuje e-mailami wysyłanymi zarówno przez Knaufa do Meghan i Harry’ego jaki i przez Sussex’ów do niego, wynika z nich, że małżonkowie uczestniczyli w pracach nad powstaniem ich biografii. Doradca Sussex’ów miał nawet odbyć kilka spotkań w ich imieniu z autorami „Finding Freedom”.

Doniesienia te burzą wizerunek budowany przez Sussex’ów od początku swojego związku – pary „normalnych” ludzi, którzy usiłują chronić swoją prywatność przed atakami mediów. Co więcej, jeżeli Księżna nie napisała listu do ojca sama a jedynie stworzyła jego wersję roboczą w telefonie (tak twierdzą prawnicy Associated Newspapers Limited) zaś wersja ostateczna to efekt pracy królewskich doradców, to wniosek jest jeden – Księżna wprowadziła w błąd sąd opisując list do ojca jako „poufny i prywatny”. (Warto dodać, że na tej podstawie skonstruowano pozew).

W oświadczeniu opublikowanym w środę czytamy, że Księżna przeprosiła za swoje zachowanie przekonując jednak, że informacje przekazane autorom książki „nie były tak istotne i prywatne jak usiłuje przedstawić to pozwane wydawnictwo”.

W czwartek sąd ponownie pochylał się nad tą sprawą, jak podają brytyjskie media, orzeczenie końcowe zostanie odczytane „w późniejszym terminie”.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%