Sprawę śmierci Fatihy Sabrin badają detektywi Metropolitan Police, śmierć dziecka została uznana za niewyjaśnioną, choć najprawdopodobniej cała rodzina 11-latki zatruła się preparatem na szkodniki – środki chemiczne nie były odpowiednio zabezpieczone. Śledczy ustalają w jaki sposób znalazły się one bloku, w którym mieszkają państwo Sabrin.
Fatiha wraz z rodziną mieszkała w Nida House przy Sutton Street w Shadwell. W sobotę około godziny 16:00 do budynku wezwano policję, zgłoszenia dokonała znajoma matki, która znalazła kobietę i dwójkę jej dzieci – 11-latkę i jej brata, leżących na ziemi. Kilka godzin przed zasłabnięciem, u całej trójki wystąpiły wymioty i biegunka, koleżanka pani Sabrin postanowiła zajrzeć do nich, bo przestali odbierać telefon.
Na miejscu pojawili się medycy, rodzinę natychmiast wysłano do szpitala, niestety w drodze do lecznicy dziewczynka zmarła.
Rzecznik Metropolitan Police poinformował, iż trójka innych mieszkańców bloku także skarżyła się na złe samopoczucie, ich również hospitalizowano. Pozostałych lokatorów ewakuowano.
Funkcjonariusze London Fire Brigade przeszukali budynek, w trakcie kontroli znaleziono sporą ilość środków chemicznych, preparaty nie były odpowiednio zabezpieczone. Policja ustala w jaki sposób znalazły się one w Nida House.
Śmierć 11-latki wstrząsnęła lokalną społecznością. „Fatiha był genialną dziewczyną, miała wiele marzeń, chciała zostać lekarzem. Była też świetną pisarką”, przyznał Sa Ahmad, znajomy rodziny.
