Funkcjonariusze Metropolitan Police interweniowali w piątek w Parafii Chrystusa Króla w londyńskiej dzielnicy Balham, gdzie odbywało się nabożeństwo wielkopiątkowe. Mundurowi przerwali liturgię powołując się na obowiązujące w Anglii przepisy covid’owe dotyczące zgromadzeń. Wierni zostali poproszeni o opuszczenie świątyni.
Policjanci weszli do kościoła w trakcie liturgii Wielkiego Piątku, interwencja została zarejestrowana przez kamerę zainstalowaną wewnątrz świątyni.
[embedded content]
Na nagraniu, które dostępne jest w sieci widać jak jeden z księży podchodzi do ambony i informuje wiernych, iż policja została powiadomiona telefonicznie o nabożeństwie. „Ktoś zadzwonił na policję. Mówią, że nie dotrzymujemy jakichś reguł. Nie potrafiłem zrozumieć jakich, skoro wszyscy mamy maski, dystans i specjalnie stworzone bilety. Poprosiłem, żeby sami wam to wytłumaczyli”, mówił.
Policjanci również zabrali głos: „Panie i panowie, to zgromadzenie jest niestety niezgodnie z prawem według obowiązujących obecnie regulacji covid’owych. Spotkanie takiej liczby osób wewnątrz pomieszczeń jest niedozwolone. W tej chwili powinniście pójść do domu. Jeśli tego nie zrobicie, zostaniecie ukarani mandatami w wysokości 200 funtów”, wyjaśnił funkcjonariusz stojący w prezbiterium.
„Jest Wielki Piątek i doceniam waszą potrzebę uczestnictwa we mszy, ale to zgromadzenie jest nielegalne”, dodał.
Partol nie był stanie wytłumaczyć na czym opiera przypuszczenie, iż zgromadzeni na modlitwie ludzie złamali prawo. Zgodnie z brytyjskimi przepisami uroczystości religijne mogą się odbywać, parafie muszą jednak przestrzegać ściśle określonych zasad sanitarnych, chodzi między innymi o zakrywanie nosa i ust oraz o zachowanie dwumetrowego dystansu. Polacy spełnili te warunki.