Komisarz Metropolitan Police – Dame Cressida Dick, rezygnuje w pełnienia tej funkcji. Tłumacząc swoją decyzję Dick przyznała, iż nie miała innego wyboru po tym, jak burmistrz Londynu Sadiq Khan dał jej jasno do zrozumienia, że nie ma do niej zaufania.
Dame Cressida Dick była pierwsza kobietą, która kierowała największą w kraju jednostką policji. W swoim oświadczeniu komisarz poinformowała, że jej odejście nie nastąpi natychmiast, „zgodziła się pozostać na swoim stanowisku jeszcze przez krótki czas, aby zapewnić stabilność funkcjonowania stołecznej policji”, stwierdziła.
Informacja o odejściu Dick była zaskoczeniem, jeszcze na początku tygodnia, na antenie BBC przekonywała, że nie zamierza składać rezygnacji. Dziennikarze dopytywali o taką ewentualność w związku w najnowszą aferą ujawnioną w szeregach Metropolitan Police – jak wykryło wewnętrzne dochodzenie jednostki, funkcjonariusze z posterunku w Charing Cross zostali oskarżeni o molestowanie seksualne, mizoginię, dyskryminację płciową i rasową.
Komisarz uznała postępowanie PC’s (Police Constable) za haniebne.
Po raz pierwszy jednak, Dick spotkała się z ostrą krytyką swoich działań już ponad rok temu, a to za sprawą reakcji policji na falę protestów w kraju oraz morderstwa Sarah Everard – młoda kobieta została zamordowana przez funkcjonariusza Metropolitan Police Wayne’a Couzensa, w marcu zeszłego roku.
Reagując na ostatnią aferę burmistrz Khan przyznał, że od dłuższego czasu nie był zadowolony ze skali zmian wprowadzanych w Metropolitan Police przez jej szefową, w jego odczuciu niewiele zrobiono „by raz na zawsze skończyć z rasizmem, seksizmem, homofobią, zastraszaniem i mizoginią w Met”, stwierdził.
Burmistrz podziękował komisarz za jej 40-letnią służbę, poinformował też, że będzie „ściśle współpracował z ministrem spraw wewnętrznych przy wyborze nowego komisarza” w celu przywrócenia zaufania do policji w Londynie.
„Służyła swojemu krajowi z wielkim oddaniem przez wiele dziesięcioleci”, to z kolei słowa Borisa Johnsona kierowane do Dick.