Jak wynika z najnowszych danych organizacji charytatywnej wspierającej społeczności żydowskie w Wielkiej Brytanii, w maju tego roku skala antysemickich zachowań w Londynie, osiągnęła rekordowy poziom. Większość incydentów miała związek z zaostrzającym się konfliktem w Strefie Gazy.
Community Security Trust (CST) informuje, że w maju w stolicy Wielkiej Brytanii, zgłoszono 201 incydentów o podłożu antysemickim, niemal wszystkie miały związek z zaostrzeniem konfliktu między palestyńskimi organizacjami militarnymi a izraelską armią w Strefie Gazy.
W dwunastu przypadkach doszło do fizycznej napaści, w 160 do nadużyć na tle wyznaniowym. Dla porównania, w 2014 roku zgłoszono 179 takich zdarzeń. 20 spraw dotyczyło kierowania gróźb karalnych, 7 zniszczeń i profanacji – to największa miesięczna liczba tego typu incydentów jaką odnotowano od lat 80-tych XX wieku.
„Od lat chodziłem po Londynie ubrany jak ortodoksyjny Żyd i nigdy nie miałem żadnych problemów. W tej chwili jest zupełnie inaczej, dotarła do nas fala antysemityzmu, większość Żydów których znam, straciła poczucie bezpieczeństwa żyjąc w tym kraju, w kraju w którym mieszkamy przecież od urodzenia”, stwierdził Joseph Cohen.
„To wstrząsające”, dodał.
Wzrost napięcia w Strefie Gazy wywołał falę agresji ukierunkowanej na Żydów na całym świecie, według Community Security Trust w Wielkiej Brytanii żyje około 300 000 Żydów, z czego dwie trzecie mieszkają w Londynie.
Już kilka dni po wznowieniu ataków, 17 maja minister ds. społeczności Robert Jenrick, poinformował Izbę Gmin, że w na brytyjskich kontach w mediach społecznościowych odnotowano wzrost publikacji treści antysemickich. Od 1 do 15 maja w Londynie nastąpił skok incydentów antysemickich z 16 ( w ciągu 10 dni poprzedzających ten okres) do 86.
„Te wykroczenia nie mają nic wspólnego z Izraelem, to zwykły rasizm wymierzony przeciwko ludziom, tylko dlatego, że są Żydami”, twierdzi Dave Rich z CST.