Podczas głośnego wywiadu u Oprah Winfrey Sussex’owie wyznali, że zostali małżeństwem trzy dni przed oficjalna uroczystością. Teraz głos w tej sprawie zabrał arcybiskup Canterbury, który miał być świadkiem zaślubin. Głowa Kościoła Anglii stwierdziła, że oficjalny ślub odbył się na oczach całego świata 18 maja 2018 roku, wcześniej doszło jednak do kilku prywatnych spotkań w Meghan Markle i Księciem Harry, ale ich przebiegu nie ma zamiaru ujawniać.
Podczas wywiadu dla stacji CBS Sussex’owie wyjawili, że pobrali się trzy dni przed oficjalną uroczystością, zaślubiny miały odbyć się na podwórku Pałacu Kensington zaś jedynym świadkiem był prymas Anglii Justin Welby. „Nikt o tym nie wiedział. Zadzwoniliśmy do arcybiskupa i powiedzieliśmy mu, że oficjalna uroczystość będzie spektaklem dla całego świata, a my chcemy zachować nasz związek tylko dla nas. Przysięgi złożyliśmy w obecności arcybiskupa Canterbury”, mówiła Księżna Meghan podczas rozmowy z Oprah Winfrey.
Po emisji talk show, brytyjskie media rozpisywały się o tym wątku wywiadu twierdząc, że Księżna skłamała gdyż zgodnie z prawem Kościoła Anglii, by zaślubiny mogły zostać uznane za ważne, muszą zostać zawarte w obecności świadków. Ponadto, w akcie ślubu pary widnieje data 18 maja 2018 roku.
Tymczasem jedyna osoba, która zna prawdę – arcybiskup Canterbury po raz pierwszy zabrał głos w tej sprawie. Udzielając wywiadu dla włoskiej gazety La Repubblica, Welby stwierdził, że Sussex’owie zawarli związek małżeński podczas oficjalnej ceremonii, choć dodał: „Nie powiem jednak, co zaszło podczas innych spotkań”.
„Przed ślubem odbyłem szereg prywatnych, duszpasterskich spotkań z Księciem i Księżną. Jeśli ktokolwiek z was kiedykolwiek rozmawia z księdzem to spodziewacie się, że zachowa tę rozmowę dla siebie i dochowa tajemnicy”, stwierdził Welby.
„Legalny ślub odbył się w sobotę. Podpisałem akt ślubu, który jest dokumentem prawnym i popełniłbym poważne przestępstwo, gdybym podpisał go wiedząc, że jest fałszywy”, dodał.
Słowa prymasa wskazują na to, że przed zaślubinami Sussex’owie jedynie wymienili się osobistymi przysięgami, jednak byłoby nadużyciem nazywanie tego zdarzenia zawarciem związku małżeńskiego.