Minister rządu Johnsona zaatakowany w Westminsterze

Michael Gove został zaatakowany przez grupę demonstrantów we wtorek. Minister szedł do budynku Department for Levelling Up, Housing and Communities, któremu szefuje od września, gdy kilka osób zaczepiło go a następnie otoczyło i obrzuciło obelgami, na szczęście Gove’a ochraniała policja. Tym co najbardziej bulwersuje w całej tej sprawie to fakt, że doszło do niej zaledwie kilka dni po zabójstwie konserwatywnego posła i licznych wezwaniach rządu do walki z hejtem w debacie publicznej.

Michael Gove został napadnięty przez członków grupy protestującej na ulicach Westminsteru przeciwko lockdow’owi i restrykcjom. Minister szedł spokojnie chodnikiem do budynku swojego departamentu gdy nagle, jeden z demonstrantów rozpoznał go, pozostali natychmiast ruszyli w jego kierunku.

[embedded content]

Grupa kilkunastu osób otoczyła członka rządu, pod jego adresem padło wiele obelg, „pieprzony idiota”, „absolutny palant”, „aresztować Michaela Gove’a”, krzyczeli protestujący. Na szczęście funkcjonariusze policji, którzy zabezpieczali protest szybko zareagowali, a do incydentu doszło zaledwie kilka metrów od budynku ministerstwa, gdy Gove wchodził do środka protestujący obrzucili go maseczkami.  

[embedded content]

Downing Street oświadczyło, że nękanie i zastraszanie osób, które wypełniają swoje codzienne obowiązki jest całkowicie nie do przyjęcia w demokratycznym społeczeństwie. „Pokojowe protesty są kamieniem węgielnym naszej demokracji, nie można jednak tolerować gróźb, zastraszania lub obraźliwego języka”, stwierdził rzecznik premiera. Incydent potępił także burmistrz Londynu Sadiq Khan.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%