Po tym jak premier Szkocji weszła do salonu fryzjerskiego w East Kilbride bez maski, sprawą zajęła się policja. Mundurowi doszli jednak do wniosku, że tym razem sprawa zakończy się na samym pouczeniu. Sturgeon przeprosiła rodaków za swoje zachowanie tłumacząc, że wspomniana wizyta była spontaniczna i trwała krótką chwilę.
„Zgadzam się, że brak zasłaniania twarzy nawet przez kilka sekund był błędem z mojej strony i przepraszam za to. Po otrzymaniu skarg na moje zachowani, funkcjonariusze Police Scotland skontaktowali się ze mną, nie traktowano mnie inaczej niż innych obywateli. Wyjaśniłem, że nieumyślnie złamałam zasady a policja uznała sprawę za zamkniętą”, oświadczyła premier Szkocji.
„Funkcjonariusze rozmawiali z pierwszą minister, aby przypomnieć jej o znaczeniu noszenia maski, zwłaszcza że w sobotę było to jeszcze wymagane prawem”, czytamy w komunikacie Police Scotland zamieszczonym na Twitterze.
Local officers have spoken to the First Minister to remind her of the importance of wearing a face covering when there is a legal requirement to do so. pic.twitter.com/KEAjUaEQq5
— Police Scotland (@PoliceScotland) April 18, 2022
Incydent miał miejsce niespełna 48 godzin przed zniesieniem obowiązku noszenia masek w Szkocji.
Facemasks are still legally required in Scotland. pic.twitter.com/9dxazpy3QI
— Jamie Halcro Johnston MSP (@jhalcrojohnston) April 16, 2022
Nicola Sturgeon odwiedziła East Kilbride w sobotę, wizyta miała w całości odbyć się w plenerze, jednak podczas spotkania z mieszkańcami premier została zaproszona przez właściciela lokalnego salonu fryzjerskiego do odwiedzenia jego zakładu, co też zrobiła, nie miała jednak na twarzy maski. Gdy Sturgeon zorientowała się że łamie przepisy, szybko zasłoniła twarz, mimo to nagranie ze spotkania dotarło na policję.