Dominic Raab powinien odejść z rządu, grzmi opozycja podkreślając, że minister spraw zagranicznych zlekceważył sytuację w Afganistanie nie przerywając zagranicznych wakacji po tym, jak otrzymał informację o ofensywie talibów.
Raab nie zamierza rezygnować ze swojego stanowiska. Po burzliwej debacie w Izbie Gmin z udziałem Borisa Johnsona, opozycja domaga się jednak wyjaśnień w sprawie kryzysu w Afganistanie oraz działań podjętych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W czasie gdy ofensywa talibów nabierała tempa, Dominic Rabb przebywał z rodziną na wakacjach w Gracji, jak donoszą media, minister nie przerwał urlopu mimo iż rebelianci lada dzień mieli wejść do Kabulu, gdzie przebywali obywatele Wielkiej Brytanii i współpracownicy UK.
13 sierpnia wyżsi rangą urzędnicy brytyjskiego MSZ poinformowali szefa resortu, że w trybie pilnym powinien przeprowadzić rozmowę telefoniczną ze swoim afgańskim odpowiednikiem, w sprawie udzielenia pomocy tłumaczom pracujących dla sił zbrojnych Wielkiej Brytanii w Afganistanie. Raab był niedostępny, telefon wykonał dopiero następnego, co znacznie opóźnił akcję ratunkową.
Jak donosi The Times, w czasie gdy talibowie zdobywali Kabul, na wakacjach przebywali także Sir Philip Barton – podsekretarz stanu w Biurze Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju a także Matthew Rycroft – sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i David Williams – stały sekretarz w Ministerstwie Obrony.
Poszczególne ministerstwa zapewniają, że na czas ich nieobecności, obowiązki ministrów i sekretarzy obejmują inni urzędnicy państwowi. Problem w tym, że nie posiadają oni takich samym uprawnień jak szefowie resortów. Mimo to rzecznik Downing Street zapewnia: „Wszystkie departamenty intensywnie pracowały w ciągu ostatnich kilku dni i tygodni, dzięki tym wysiłkom od czerwca wywieźliśmy na Wyspy ponad 2 000 Afgańczyków. Od niedzieli ewakuowaliśmy ponad 400 Brytyjczyków i ich rodziny, przyjęliśmy także jeden z największych programów azylowych w historii kraju”.
„Urlopu w czasie największego kryzysu w polityce zagranicznej od lat, jest niewybaczalną porażką premiera oraz ministra”, ripostowała Lisa Nandy z Partii Pracy.
Laburzyści, SNP, Liberalni Demokraci i Plaid Cymru wezwali Raaba do dobrowolnego odejścia z rządu lub zwolnienia go przez premiera. Opozycja uważa, że minister „nie wypełnił swoich podstawowych obowiązków” więc „nie nadaje się do reprezentowania kraju na arenie międzynarodowej”.
