Brytyjskie służby zatrzymały w czwartek u wybrzeży Wysp 853 migrantów, pod tym względem to nowy dobowy rekord. Poprzedni padł w sierpniu, wtedy do Wielkiej Brytanii w nielegalny sposób dotarło 828 osób.
Pomimo chłodu i złych warunków atmosferycznych, liczba incydentów na kanale z udziałem nielegalnych migrantów wciąż rośnie, pod koniec tego tygodnia Home Office potwierdził, że brytyjskie służby odnotowały kolejny dobowy rekord – w środę, łodziami oraz pontonami, na Wyspy przeprawiły się 853 osoby, jednostki Border Force były wysyłane do aż 25 incydentów. (Początkowe doniesienia mówiły o ponad 400 ludziach).
Francuskie służby poinformowały także, iż w ubiegłym tygodniu znaleziono 3 ciała migrantów usiłujących przedostać się do UK, jedna osoba zginęła na lądzie, dwie wyłowiono z wody.
„Z naszych informacji wynika, że warunki życia w obozach w Calais są coraz gorsze, francuska policja nęka, nie rzadko też bije młodych mężczyzn, przydrożne koczowiska są systematycznie likwidowane”, twierdzi działaczka Kent Refugee Action Network – Bridget Chapman.
Najnowsze dane budzą niepokój Downing Street, zwłaszcza, że jeszcze latem tego roku szefowa brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych – Priti Patel przekonywała, że do jesieni liczba osób docierających do Wielkiej Brytanii łodziami, znacznie się zmniejszy, między innymi dzięki zacieśnieniu współpracy z Francją.
W tym roku do Wielkiej Brytanii przez La Manche przeprawiło się ponad 21 000 osób, to ponad dwukrotnie więcej niż w całym 2020 roku i ponad 11 razy więcej niż w 2019.