Po medialnej burzy, premier odrzucił pomysł wprowadzenia „amber watchlist”

Wczoraj ministrowie gabinetu Johnsona przedstawili propozycję wprowadzenia dodatkowej, dodajmy kontrowersyjnej, listy kierunków podróży zagranicznych. Na amber watchlist, bo tak ją nazwano, miały trafić państwa, które w oczach rządu traciły status bezpiecznych destynacji, dzięki temu z czasem, można by je oznaczyć kolorem czerwonym i to bez uprzedzenia. Po medialnej burzy i sprzeciwie branży turystycznej a nawet samego Kanclerza Skarbu, premier miał wycofać się z tego pomysłu.

Branże turystyczna i lotnicza a przede wszystkim steki tysięcy brytyjskich rodzin przebywających obecnie na wakacjach w Hiszpanii, Włoszech czy w Grecji, mogą odetchnąć z ulgą, przynajmniej na jakiś czas.

Rządowe źródła donoszą, że po fali krytyki, premier odrzucił pomysł wprowadzenia „amber watchlist” przy okazji kolejnego przeglądu przepisów covid’owych dotyczących podróży z i do Wielkiej Brytanii, który zapowiedziano na czwartek. Boris Johnson miał podobno przychylić się do apelu Kanclerza Skarbu, który ostrzegł go przed chaosem jaki wywołałaby taka decyzja. Jej skutki dla rodzimej gospodarki ale też zwykłych obywateli byłyby katastrofalne zdaniem Sunaka.

Nie bez znaczenia może być również tu fakt, że Clare Gardiner – szefowa Joint Biosecurity Center (JBC), które doradza premierowi w sprawie zasad podróży, z dnia na dzień zrezygnowała z tego stanowiska nie wyznaczając zastępcy.  

„Rozumiem, że ludzie planują letnie wakacje, ale musimy również pamiętać, że wirus jest nadal niebezpieczny dlatego należy stworzyć barierę dla nowych wariantów przywożonych z zagranicy dlatego nasze podejście do podróży musi być wyważone”, mówił w poniedziałek Johnson. Dodał jednak, że pragnie by procedury związane z podróżami z i do UK były prostsze i przyjazne dla podróżnych.

„Musimy jednocześnie pamiętać o tym, jak bardzo ludzie potrzebują urlopu, musimy ponownie rozruszać naszą branżę turystyczną, otworzyć centra miast na tyle na ile to możliwe”, mówił.

Podczas ostatniego przeglądu zasad podróży międzynarodowych, brytyjskich rząd wprowadził już jedną dodatkową listę destynacji –  nazwano ją „pomarańczowa plus”, wpisano na nią tylko Francję. Ruch ten miał być zapowiedzią wprowadzenia list obserwacyjnych, które miały dać czas turystom na podjęcie świadomej decyzji o wyjeździe do danego kraju. Tymczasem we wtorek minister edukacji Gillian Keegan zasugerowała na antenie Sky News, że w najbliższy czwartek rząd wycofa się i z tego pomysłu. Pozostaną tylko trzy listy – zielona, pomarańczowa i czerwona.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%