Pod koniec tygodnia w Newcastle upon Tyne i w Middlesbrough policja usiłowała rozprawić się z tłumami ludzi, którzy mimo blokady postanowili skorzystać z zimowej aury i pobawić się na śniegu w miejskich parkach. Służby ostrzegają, że kolejne tego typu wykroczenia będą surowo karane.
Pogoda zachęca do białego szaleństwa nic więc dziwnego, że wiele młodych osób a nawet całe rodziny, coraz częściej buntują się przeciwko obostrzeniom i wychodzą do parków by porzucać się śnieżkami lub pozjeżdżać na sankach.
W ostatnich dniach na terenie The Town Moor – terenów zielonych w Newcastle upon Tyne oraz Flatts Lane Country Park w Middlesbrough pojawiły się tłumy ludzi. Nie trzeba było długo czekać by pojawiła się tam policja, która nie ukrywa, że tego typu zbiorowiska są dla funkcjonariuszy nie lada wyzwaniem. Przepisy covid’owe zezwalają na nakładanie kar za organizację masowego zgromadzenia, nic nie wspominają jednak o karach w przypadku spontanicznego zgromadzenia wielu gospodarstw domowych.
Policja ma prawo rozproszyć tłumy, nakładać kary a nawet aresztować uczestników zgromadzenia, którzy odmawiają współpracy z funkcjonariuszami, ale tylko wtedy gdy dochodzi do złamania zasad porządku publicznego lub do jakiegoś wykroczenia. Mimo to policjanci ostrzegają:
”Jeśli nie będziemy mogli polubownie załatwić sprawy i ludzie nie zrozumieją, że jest blokada, zaczniemy spisywać wszystkie osoby uczestniczące w takich zgromadzeniach i nakładać kary”.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa z kolei, iż policjanci powinni karać ale na postawie zapisów dotyczących blokady a te jasno określają w jakich celu można opuścić dom i na jakich zasadach.