W ostatnich tygodniach rząd Borisa Johnsona zrobił znaczące postępy w rekrutacji nowych kierowców ciężarówek, w celu ratowania brytyjskiej gospodarki. Członkowie gabinetu mają jednak mają nadzieję, że darmowe bootcampy skuszą kolejne osoby do zmiany zawodu.
Bootcamp to kurs, który pozwala w krótkim czasie na zmianę pracy lub przysposobienie się do nowego zawodu. W języku angielskim zwrot ten oznacza „obóz dla rekrutów”. Brytyjski rząd postanowił sięgnąć po to rozwiązanie w celu załagodzenia kryzysu w branży transportowej. Przyszli kierowcy ciężarówek przejdą przyspieszone kursy w ramach programu Skills Bootcamps – jego zadaniem jest wspieranie zatrudnienia w kluczowych obszarach gospodarki.
Kursy trwające maksymalnie 16 tygodni kierowane są dla osób w wieku powyżej 19 lat a chcących znaleźć zatrudnienie w transporcie ale też np. w budownictwie. Udział w programie daje gwarancję szybkiego odbycia rozmowy kwalifikacyjnej z lokalnym pracodawcą.
Latem tego roku, czyli w szczytowym momencie kryzysu, branża transportowa oszacowała, iż na Wyspach brakuje około 100 000 kierowców. Po wielu naciskach, Downing Street złagodziło przepisy migracyjne wydając zgodę na wpuszczenie do kraju pracowników z Unii, ale wizy miały być wydawane jedynie na okres dwóch miesięcy – do Bożego Narodzenia.
Mimo iż warunki zatrudnienia proponowane przez Brytyjczyków nie były korzystne, Road Haulage Association poinformowało, iż obecnie brakuje 80 000 kierowców, co oznacza iż sytuacja zaczyna się poprawiać. Jak podkreślają przedstawiciele firm transportowych, jednak głównie dzięki wzrostowi płac oraz premiom dla nowych pracowników.
Zainteresowanie obozem rekrutacyjnym zgłosiło co najmniej 2000 osób za pośrednictwem National Career Service i Jobcentres, pierwszy kurs ruszył w Croydon w południowym Londynie.
