Rząd potrzebuje ponad 60 miliardów funtów na zmniejszenie długu publicznego

Specjaliści Institute for Fiscal Studies (IFS) i banku inwestycyjnego Citi ostrzegają, wprowadzenie mini-budżetu oznacza dalsze zadłużanie się państwa a programy ujęte w planie Kwartenga są bardzo kosztowne. Zmniejszenie długu publicznego będzie z kolei wymagało równie zdecydowanych ruchów ze strony rządu, eksperci nie mają wątpliwości co do tego, że w grę w chodzi jedynie drastyczne obniżenie wydatków lub podniesienie podatków które przyniosłoby dodatkowe środki rzędu 62 mld funtów. Mini-budżet zakłada cięcia podatków więc pozostaje zaciskanie pasa – zmniejszenie liczby inwestycji rządowych czy puli środków przekazywanych poszczególnym resortom.  

Istnieje co prawda szansa, że dziurę w finansach państwa uda się zmniejszyć dzięki pieniądzom wypracowanym po nagłym wzroście gospodarczy gospodarczym, ale ta opcja, zdaniem IFS, to raczej kwestia przypadku.

Nie pomoże też zmiana naliczania wzrostu wynagrodzeń. Kanclerz chce aby płace rosły w oparciu o zysk zatrzymany (z ang. retained earnings, wynika z podziału zysku netto wypracowanego przez przedsiębiorstwo w danym roku obrotowym, stanowi różnicę pomiędzy zyskiem netto a kwotą wypłaconych dywidend) a nie w odniesieniu do inflacji. Taki ruch dałby resortowi finansów oszczędności rzędu 13 miliardów funtów, zdaniem ekonomistów to niewiele w odniesieniu do skali zadłużenia państwa. Warto też pamiętać, że obsługa rządowych długów (odsetki) wciąż rośnie, i nic nie zapowiada zmiany tej tendencji. 

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%