Na początku tygodnia Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej przedstawił projekt podwyżek dla służby zdrowia w Anglii, jak wynika z dokumentu ma ona wynieść 1% – dla wszystkich pracowników. Propozycja ta wywołała oburzenia, zwłaszcza wśród medyków i pielęgniarek, którzy od roku pracują pod ogromną presją i nierzadko ponad własne siły walcząc z pandemią.
Związki zawodowe oraz Brytyjskie Stowarzyszenie Lekarzy naciskają na rząd w kwestii podwyżki wynagrodzeń dla pracowników NHS w Anglii, organizacje te stanowczo podkreślają, że to policzek dla służby zdrowia, która „dosłownie utrzymuje kraj przy życiu przez ostatni rok”. Royal College of Nursing nazwał tę propozycję „żałosną” i ostrzega, że rozpoczyna przygotowania do strajku. Zdaniem związku zawodowego pielęgniarek, siostry powinny otrzymać podwyżkę w wysokości 12,5%. Również Unite – trzecia co do wielkości organizacja zrzeszająca pracowników NHS w Anglii rozważa przeprowadzenie referendum w sprawie przystąpienia do akcji protestacyjnej.
W liście otwartym do Kanclerza Skarbu przedstawiciele poszczególnych grup zawodowych tworzących system opieki zdrowotnej w Anglii, wzywają rząd do „sprawiedliwego porozumienia płacowego”.
Tymczasem minister zdrowia Wielkiej Brytanii Matt Hancock, broni swojej propozycji twierdząc, że Downing Street uważa ją za „przystępną”. Ministerstw Zdrowia i Opieki Społecznej przesłało projekt podwyżek płac dla pracowników NHS do niezależnego zespołu rządowych ekspertów, którzy najpóźniej na początku maja wydadzą w tej sprawie opinię. Zespół może też przedstawić własne rekomendacje w tym zakresie choć ostateczna decyzja zawsze należy do ministerstwa.
