Stanął w obronie syna, teraz walczy o życie

Alan Wilson z Worthing w West Sussex stanął w obronie 11-letniego syna, który został zaatakowany w parku niedaleko domu przez grupę nastolatków. Młodociani bandyci napadli również na ojca, mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu gdzie walczy o życie.

Do zdarzenia doszło w Wielkanoc w miejscowości Worthing, 46-latek przebywał w domu gdy sąsiedzi poinformowali go, że jego syn został zaatakowany przez grupę nastolatków. Mężczyzna bez namysłu ruszył do Longcroft Park i usiłował przegonić napastników – bezskutecznie. Po chwili młodociani przestępcy rzucili się na 36-latka, jeden z nich chwycił kamień i uderzał mężczyznę w głowę.

Policja i pogotowie przybyły na miejsce około godziny 19:30, na ziemi znaleziono leżącego Wilsona, jego stan był krytyczny. Mężczyznę przetransportowano do Royal Sussex County Hospital w Brighton gdzie nadal przebywa.

Rodzina ofiary poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że mężczyzna nadal nie wybudził się ze śpiączki. „Walczy o życie po przejściu operacji z powodu wystąpienia krwawień do mózgu”, napisała na Facebooku żona Annie Wilson.

Kobieta zwróciła się też do napastników: „Respirator nie będzie prawidłowo działał bo ma liczne złamania twarzy. Mam nadzieję, że jesteście z siebie dumni”.

11-latek, który patrzył na to, jak napastnicy katują ojca, przeżył silny wstrząs psychiczny.

W związku ze sprawą policja zatrzymała pięciu nastolatków, odpowiedzą za usiłowanie zabójstwa oraz umyślne spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni za kaucją, nie mogą jednak opuszczać swoich domów ani kontaktować się ze sobą.

Policja prosi ewentualnych świadków o pomoc w ustaleniu okoliczności zdarzenia.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%