Tydzień po przejściu przez Wyspy sztormu Arwen, około 19 500 gospodarstw domowych w całej Wielkiej Brytanii wciąż nie ma prądu, w tym około 13 000 na północy Anglii. W Szkocji do akcji ruszyło wojsko, które pomaga najbardziej potrzebującym, przetrwać dni bez ogrzewania.
Wojskowi przybyli do Aberdeenshire w czwartek, mają dotrzeć do osób żyjących na odległych, niedostępnych terenach, którzy w dalszym ciągu borykają się ze skutkami zeszłotygodniowych śnieżyc i wichur.
Mowa o 120 żołnierzach, ich zdaniem będzie objęcie opieką doraźną mieszkańców 12, wytypowanych przez władze lokalne terenów. Zgodnie z zapowiedzią Rady Aberdeenshire, patrole mają zapukać do każdych drzwi, aby upewnić się, że mieszkańcy nie cierpią z powodu braku prądu, a w niektórych przypadkach nawet braku bieżącej wody. Pomoc wojska się przyda, zwłaszcza że Met Office zapowiada na dziś kolejne opady śniegu w Szkocji.
Scottish and Southern Electricity Networks potwierdził w czwartek, że w Aberdeenshire, Moray, Angus i Perthshire bez prądu jest 3 100 gospodarstw domowych, do końca dnia dostawy energii miały zostać przywrócone do 1 500 nieruchomości. Są jednak takie miejsca, jak Scottish Borders w południowo-wschodniej Szkocji, gdzie prądu może nie być jeszcze przez kilka dni.
Na północy Anglii, o czym informowaliśmy już wczoraj, w dalszym ciągu marznie około 11 000 klientów Northern Powergrid i 3 000 klientów Electricity North West.
Rzecznik premiera poinformował, iż od środy zasilanie przywrócono w 7 949 domach. W chwili obecnej prąd ma 98% klientów wszystkich brytyjskich dostawców. „Robimy co możemy, aby zapewnić opiekę i schronienie najbardziej potrzebującym rodzinom”, stwierdził.
Tymczasem rząd Szkocji uruchomił dodatkowe środki dla poszkodowanych gmin w ramach Bellwin Scheme. Program ten opracowano na wypadek sytuacji kryzysowych.