Testament małżonka Elżbiety II pozostanie znany jedynie najważniejszym członkom rodziny królewskiej, zapisy dokumentu zostaną ujawnione dopiero za 90 lat, zdecydował brytyjski sąd.
Zgodnie z brytyjskim prawem, testamenty są jawnymi dokumentami jednak od blisko stu lat, niepisaną tradycją stało się utajnianie ostatniej woli najważniejszych członków rodziny królewskiej. Dlatego też po śmierci seniora rodu – Księcia Edynburga, jego najbliżsi zwrócili się do sądu z prośbą o nieupublicznianie jego testamentu.
Wniosek rozpatrywał sędzia Andrew McFarlane, który stwierdził, że opinia publiczna nie pozna zapisów zawartych w dokumencie przez najbliższych 90 lat, a po upływie tego terminu to rodzina królewska zdecyduje o dalszym jego utajnieniu lub publikacji. W uzasadnieniu tej decyzji czytamy, że sąd nie znalazł „żadnego prawdziwego interesu publicznego w ujawnianiu prywatnych informacji”.
Warto jednak podkreślić, że sam McFarlane również nie poznał treści testamentu. W sądowym sejfie znajduje się już 30 zapieczętowanych kopert zawierających ostatnią wolę zmarłych z najbliższego otoczenia Elżbiety II, m.in. Królowej Matki Elżbiety czy jej siostry – Księżniczki Małgorzaty.