Kto mógłby przypuszczać, że lekiem na nie całe, ale na część pandemicznego zła okaże się karmelowa krówka. Jednym z nowych obostrzeń w Polsce jest limit osób znajdujących się w kościołach. Pomysłowy proboszcz postanowił stworzyć słodki krówkomat, który ma pomóc w monitorowaniu ilości osób znajdujących się w świątyni. Innowacyjnym rozwiązaniem zachwyceni są nie tylko parafianie, ale i setki internautów.
Ciągłe zmiany obostrzeń przytłaczają nas wszystkich, w tym osoby regularnie uczęszczające do kościoła. O ile kościoły mogą pozostać otwarte, o tyle ilość wiernych uczestniczących w nabożeństwach została ograniczona do jednej osoby na 20 metrów kwadratowych, przy zachowaniu minimalnego odstępu w wysokości 1,5m.
Ks. Janusz Badura, proboszcz parafii św. Herberta w Wodzisławiu Śląskim postanowił wyjść naprzeciw frustracji parafian związanej z nowymi obostrzeniami. Do tematu podszedł na słodko. Przed wejściem do kościoła umieścił naczynie wypełnione krówkami, których ilość odpowiada dostępnym miejscom. Jedna krówka to jeden wierny uczestniczący w nabożeństwie, wszystko zgodnie z odgórnymi wytycznymi.
Policz się sam(a). Jedna krówka, jedno miejsce. Brak krówek, brak miejsc! – napisał na swoim profilu na Facebooku ks. Janusz Badura
Koncepcja jest genialna w swojej prostocie. Przychodząc na mszę, wierni zabierają po jednej krówce z naczynia. Kiedy naczynie jest puste, oznacza to brak miejsc w kościele. W taki oto sympatyczny sposób proboszcz z Wodzisławia Śląskiego stara się ułatwić ten trudny czas swoim parafianom i rozładować napięcie związane z mało przyjemnym procesem liczeniem uczestników mszy. Teraz parafianie mogą liczyć się sami, a ksiądz liczy na ich współpracę i zrozumienie.
Dziękuję za zrozumienie i uszanowanie porządku jaki obowiązuje w naszym kościele. Przepraszam szczególnie tych, którym brakło miejsca w kościele
– podpisał zdjęcie duchowny
PK