Według najnowszych danych NHS, w brytyjskich szpitalach przebywają obecnie 8 474 osoby zakażone koronawirusem, tak źle nie było od marca tego roku, twierdzą lekarze.
Opublikowane w poniedziałek dane dotyczące hospitalizacji chorych na Covid-19 nie napawają optymizmem, 8 474 pacjentów to o 27% więcej niż tydzień wcześniej, takiego wyniku nie odnotowano na Wyspach od 5 marca tego roku. Dla porównania, w Boże Narodzenie przyjęto 1 281 pacjentów covid’owych.
Medycy podkreślają, że wiosną kraj objęty był blokadą, teraz w Anglii obowiązują jedynie łagodne środki bezpieczeństwa, a przecież ten okres roku sprzyja spotkaniom towarzyskim. Specjaliści nie mają złudzeń co do tego, że za kilka tygodni liczba zakażonych w szpitalach gwałtownie wzrośnie.
Z raportu wynika także, iż w samym Londynie 25 grudnia do lecznic trafiło 364 osób, czyli o 73% więcej niż siedem dni wcześniej.
Chris Hopson – jeden z szefów NHS zaapelował do rządu o szybką reakcję, domaga się wprowadzenia w życie dodatkowych obostrzeń, tak aby nie doprowadzić do przeciążenia szpitalnych oddziałów.
Hopson przyznał jednak, że przetaczająca się przez Wyspy kolejna fala pandemii jest na szczęście łagodniejsza od poprzednich, chorzy na Covid-19 rzadziej wymagają intensywnej opieki medycznej. Mimo to, jego zdaniem, rząd powinien patrzeć na obecną sytuację służby zdrowia kompleksowo, a nie tylko z perspektywy pandemii. „Ogólnie, tak po prostu jesteśmy przeciążeni, są przecież i inni pacjenci, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy, a niestety muszą czekać w kolejkach”, wyznał.
