Urząd Statystyczny zdradza, czego może zabraknąć w sklepach przed Świętami

Jak wynika z danych Office for National Statistics, w tym roku przygotowania do Bożego Narodzenia na Wyspach ruszyły wcześniej niż zwykle. Zaniepokojeni doniesieniami o spodziewanych przerwach w dostawach towarów Brytyjczycy już teraz kupują świąteczne produkty, zwłaszcza te, które może przechować w zamrażalce w efekcie czego w sklepach zaczyna brakować indyków.

Już w październiku Aldi odnotował czterokrotnie większe zainteresowanie mrożonymi indykami niż w poprzednich latach, sieć supermarketów sprzedaje dziennie około 1 500 sztuk. Sprzedaż świątecznego puddingu wzrosła z kolei w październiku o 45%.

Detaliści również odnotowali wzrost popytu na produkty niezbędne do przygotowania świątecznych potrw, rośnie także zainteresowanie sztucznymi choinkami i lampkami. 112 000 klientów Waitrose zamówiło już dostawę wybranych towarów w okresie przedświątecznym, to dwa razy więcej niż w tym samym czasie w 2020 roku.

ONS opublikował tymczasem najnowsze dane dotyczące dostępności wybranych towarów między 5 a 8 listopada. Okazuje się, że we wspomnianym okresie aż w 18% sklepów nie miało na stanie mrożonych indyków lub ich zapasy były bardzo niskie. Brytyjskie Stowarzyszenie Przetwórców Mięsa nie ukrywa, że sytuację może uratować jedynie import drobiu z krajów UE.

Trudno zdobyć też świeżą wieprzowinę i co ciekawe, wodę gazowaną oraz środki przeciwbólowe.

Analitycy zauważyli także, że produkty, których brakowało na sklepowych półkach w całym kraju przed wprowadzeniem lockdownu – jak piwo, świeże warzywa i papier toaletowy, obecnie można kupić bez problemu.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%