Sytuacja w Afganistanie robi się znów napięta, talibowie kontrolują już ponad jedną trzecią stolic prowincji, w niedzielę nad ranem opanowali Dżalalabad – stolica prowincji Nangarhar poddała się bez walk by uratować cywili. W związku z ofensywą, Wielka Brytania podjęła decyzję o ewakuacji swoich obywateli oraz współpracowników, dziś do kraju ma wrócić między innymi ambasador UK w Afganistanie.
Talibowie błyskawicznie przejęli kontrolę nad stolicami wielu prowincji, w ich rękach jest cała północna część kraju a po wkroczeniu do Dżalalabadu także wschodnia. Obywatele obcych państw, w tym przedstawiciele ambasad USA i Wielkiej Brytanii, znaleźli schronienie w Kabulu, gdzie czekają na ewakuację.
Prime Minister @BorisJohnson on the current situation in Afghanistan. pic.twitter.com/sjATzH8wc4
— UK Prime Minister (@10DowningStreet) August 13, 2021
„W ciągu najbliższych kilku dni do kraju wróci znaczna cześć personelu ambasady brytyjskiej i urzędników, zwiększymy nasze wysiłki, aby sprowadzić na Wyspy Afgańczyków, którzy pomagali Wielkiej Brytanii i siłom międzynarodowym, przez ostatnie 20 lat”, poinformował w piątek premier Boris Johnson.
Operation Pitting, the military support to the drawdown of British nationals and entitled personnel has commenced in Afghanistan, Defence Secretary @BWallaceMP confirmed this evening.
Read the full story and his official statement here👇https://t.co/g79MTOy0Cx pic.twitter.com/lwBylIN6GH
— Ministry of Defence 🇬🇧 (@DefenceHQ) August 13, 2021
W celu zabezpieczenia ewakuacji, do Afganistanu wysłano wojsko. Pierwotnie planowano, że obywatele Wielkiej Brytanii wrócą do domu za kilka tygodni, jednak szyba ofensywa talibów zmusiła władze w Londynie do zintensyfikowania działań, istnieją bowiem obawy, iż Kabul może stać się kolejnym celem fundamentalistów.
W sobotę w Afganistanie przebywał nadal kilkadziesiąt brytyjskich urzędników i dyplomatów, na początku ubiegłego tygodnia było ich jeszcze 500. Jak donosi agencja Reuters, w niedzielę do Londynu wróci ambasador UK.