Tempo wzrostu populacji Wielkiej Brytanii od połowy 2019 roku do połowy 2020 roku, było najwolniejsze od blisko dwóch dekad. A wszystko wskazuje na to, że pandemia koronawirusa i Brexit pogłębią tę tendencję.
W połowie 2020 roku liczbę ludności Wielkiej Brytanii oszacowano na 67,1 miliona ludzi, to niewiele więcej niż 66,8 miliona odnotowane rok wcześniej. W ujęciu procentowym to wzrost na poziomie 0,47%, w porównaniu do 0,54% w roku poprzednim.
Early indicators suggest UK population grew to 67.1m by mid-2020 – an annual increase of 0.5% from mid-2019.
This is one of the smallest increases in recent years reflecting an increase in deaths and decrease in births, offset by net migration https://t.co/ODCYSlnkP9 pic.twitter.com/rYwxkYmOla
— Office for National Statistics (ONS) (@ONS) April 16, 2021
Wpływ na tak słaby wynik miał bez wątpienia Brexit, który ograniczył w sporym stopniu napływ imigrantów na Wyspy, dodatkowo sporo obywateli państw Unii mieszkających w Wielkiej Brytanii, po wyjściu UK ze wspólnoty, wróciło do ojczyzny.
Wpływ na statystyki miała też pandemia. Brytania była jednym z najbardziej dotkniętych epidemią krajów w Europie, na Covid-19 zmarło tam ponad 127 000 ludzi, choć największy wzrost przypadków śmiertelnych odnotowano w drugiej połowie 2020 roku. Analitycy Office for National Statistics przyznają, że najnowsze dane demograficzne są jedyni z najgorszych w historii prowadzenia statystyk na terenie Wielkiej Brytanii.
We’ve published research looking specifically at migration and the population.
As our blog post explains, the following figures are highly provisional and uncertain https://t.co/JUfIbji5q5
— Office for National Statistics (ONS) (@ONS) April 16, 2021
ONS przypomina też, że rekordowe roczne wzrosty populacji odnotowano na Wyspach w 2011 i 2016 roku – skok o,8%, miał na to wpływ przede wszystkim duży napływ migrantów, zwłaszcza ze wschodniej i południowej Europy.
Jeśli obecny trend utrzyma się przez kolejne miesiące, w grudniu poziom emigracji może być rekordowo wysoki.