W sierpniu inflacja na Wyspach wyniosła aż 3,2 % – to najwyższy poziom od blisko 10 lat zaś wzrost, był w lipcu najwyższy od ponad dwóch dekad, informuje Office for National Statistics co budzi obawy, że w najbliższym czasie Komitet Polityki Pieniężnej, zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych.
Stopa inflacji w Wielkiej Brytanii wyniosła w sierpniu 3,2 % (czyli znacznie więcej niż spodziewane 2,9%), co oznacza, że w ciągu zaledwie miesiąca poszybowała w górę o 1,2 % – to najwyższy wzrost od 1997 roku. Bank Anglii przewiduje, że pod koniec tego roku inflacja osiągnie poziom 4%.
Zjawisko to tłumaczone jest gwałtownym wzrostem cen towarów a zwłaszcza usług, co z pewnością odczuwają już klienci restauracji i biur turystycznych. Firmy te w czasie pandemii mogły liczyć na szczególne wsparcie rządu, po zniesieniu restrykcji przedsiębiorcy radzą sobie sami – straty poniesione w ubiegłym roku, starają się nadrobić podnosząc ceny.
Innym czynnikiem napędzającym inflację jest wzrost cen paliw.
Tymczasem bank centralny coraz głośniej mówi o podniesieniu stóp procentowych, które w czasie pandemii zostały obniżone do poziomu 0,1 %. Andrew Bailey – gubernator Bank of England wyjawił, że podczas poprzedniego głosowania w tej sprawie Komitetu Polityki Pieniężnej, kilkoro jego członków, już wtedy było na tak. „Czterech z ośmiu członków Monetary Policy Committee, którzy głosowali w tej sprawie w zeszłym miesiącu – w tym ja – uważało, że zaistniały pewne wstępne warunki, aby zbadać możliwość podniesienia stóp procentowych”, stwierdził.
Kolejne posiedzenie Komitetu zaplanowano na przyszły tydzień.
