Brytyjscy kierowcy powinni mieć się na baczności, zwłaszcza ci, którym zdarza się korzystać z telefonu podczas jazdy samochodem. Od przyszłego roku na terenie Wielkiej Brytanii będzie obowiązywał już nie tylko zakaż prowadzenia rozmów telefonicznych przez kierowcę ale też zakaz fotografowania, filmowania czy np. przeszukiwania playlisty na wszelkiego rodzaju przenośnych urządzeniach.
1 stycznia 2022 roku w Wielkiej Brytanii wejdą w życie nowe, zaostrzone przepisy drogowe, mają one poprawić bezpieczeństwo na brytyjskich drogach. Ministerstwo Transportu uważa, że dodatkowe obostrzenia znacząco uproszczą ściganie kierowców korzystających z telefonu czy innych urządzeń podczas jazdy.
Zgodnie z obowiązującym obecnie w Wielkiej Brytanii prawem, kierujący pojazdem nie może wysyłać wiadomości tekstowych (np. SMS) ani prowadzić rozmów telefonicznych, za wyjątkiem sytuacji awaryjnych. Od nowego roku kierowcy nie będą mogli także robić zdjęć i filmów a także przeglądać list odtwarzania na urządzeniach przenośnych. 1 stycznia wejdzie także w życie zakaz grania w gry podczas jazdy.
Zatrzymanie pojazdu na drodze, np. w korku czy na światłach, traktowane będzie jako jazda samochodem, więc również w takiej sytuacji obwiązywać będą przepisy dotyczące korzystania z telefonu. Osoby które zostaną przyłapane na ich łamaniu, otrzymają grzywnę w wysokości 200 funtów a także sześć punktów karnych.
W dalszym ciągu dozwolone będzie korzystanie z nawigacji w telefonie lub prowadzenie rozmów ale tylko wtedy, gdy smartfon zostanie odpowiednio umieszczony w samochodzie, np. za pomocą specjalnego uchwytu. Kierowca będzie jednak musiał wziąć pełną odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu oraz liczyć się z tym, że zostaną mu postawione zarzuty, jeżeli policja stwierdzi, że nie panuje w pełni nad swoim pojazdem.
„Chociaż nasze drogi są jednymi z najbezpieczniejszych na świecie, to nie będziemy szczędzić wysiłków aby stały się jeszcze bardziej przyjazne dla wszystkich kierowców, piętnując naginanie norm społecznych na drogach”, stwierdził minister Grant Shapps.
Przed wprowadzeniem zmian w całym kraju odbyły się konsultacje społeczne – aż 81% osób pytanych o tę kwestię, poparło zaostrzenie przepisów.