Zabezpieczenie szczytu grupy G7 pochłonie ponad 70 milionów funtów

Jednostki podległe Devon and Cornwall Police wspierane przez dodatkowych 5 000 funkcjonariuszy z całego kraju, będą odpowiedzialne za bezpieczeństwo uczestników szczytu grupy G7 w Carbis Bay w Kornwalii. Cała operacja pochłonie ponad 70 milionów funtów.

Jak donoszą brytyjskie media, nad bezpieczeństwem przywódców największych gospodarek świata czuwać będzie około 6 500 policjantów, szczyt państw grupy G7 ma rozpocząć się 11 czerwca w Carbis Bay, niedaleko St Ives. Zabezpieczenie spotkania, już określono największą tego typu operacją w historii Wielkiej Brytanii.

Brytyjska policja wykorzysta wszystkie dostępne środki bezpieczeństwa, między innymi wokół kurortu ustawiono wysokie na dziewięć stóp, metalowe ogrodzenie, które ma chronić gości Borisa Johnsonsa, w tym prezydenta USA Joe Bidena, przed niepożądanymi incydentami.

Dodatkowo, w całym hrabstwie wyznaczone zostały punkty kontroli, które mają działać od środy, drogi dojazdowe do Carbis Bay zostaną zamknięte.

Koszty zabezpieczenia ważnych wydarzeń publicznych są ujawniane zazwyczaj kilka miesięcy później, i tak ostatnie spotkanie państwa grupy G8, które odbyło się w 2013 roku w Enniskillen w Irlandii, kosztowało 75 milionów funtów. Tym raz już wiadomo, że koszty będą porównywalne.

Grupa G7 to największe gospodarki świata – Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. W tym roku na szczyt zaproszono również Australię, Indie, Republikę Południowej Afryki i Koreę Południową. Nic więc dziwnego, że zapewnienie bezpieczeństwa podczas takiego wydarzenia to spore wyzwanie, między innymi ze względu na duże ryzyko ataku terrorystycznego oraz liczne protesty aktywistów.

W tym roku dojdzie do co najmniej czterech ogromnych manifestacji, policja wyznaczyła protestującym miejsca w których mogą się gromadzić, ale nie należy oczekiwać, że społecznicy dostosują się do tych wytycznych. Aktywiści podkreślają, że najbogatsze państwa świata powinny w większym stopniu wspierać mniej zamożne kraje, sama organizacja szczytu pochłonie gigantyczne pieniądze, które ich zdaniem, lepiej byłoby rozdać najbardziej potrzebującym mieszkańcom Wielkiej Brytanii.

Koszty organizacji szczytu poniesie rząd Borisa Johnsona.

 

 

 

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%