Jak donosi agencja Reuters, tempo wzrostu nieruchomości mieszkalnych w Wielkiej Brytanii wyhamowało w styczniu do 7,5%. Dla porównania w grudniu 2020 roku odnotowano wzrost cen o rekordowe 8,0% – był to największy skok od czerwca 2016 roku.
W styczniu średnia cena domu w Wielkiej Brytanii wyniosła 249 000 funtów, informuje ONS podkreślając jednocześnie, iż w grudniu ubiegłego roku należało się liczyć z wydatkiem rzędu 250 000 funtów.
UK average house prices increased by 7.5% in the year to January 2021, down from 8.0% in December 2020 https://t.co/FW9A6i55zX pic.twitter.com/7vN5Qt00Ci
— Office for National Statistics (ONS) (@ONS) March 24, 2021
Największy wzrost cen nieruchomości na Wyspach w ciągu ostatnich 12 miesięcy odnotowano w północno-zachodniej Anglii, zaś najmniejszy w regionie West Midlands, podaje Office for National Statistics.
The North West has the highest annual growth, increasing by 12.0% in the year to January 2021, up from 10.8%.
The West Midlands is the region with the lowest annual growth, increasing by 4.7% https://t.co/FUXsyj3Ggg pic.twitter.com/vrxDd4D2kT
— Office for National Statistics (ONS) (@ONS) March 24, 2021
Paradoksalnie inflacja wywołana pandemią spowodowała wzrost cen na rynku mieszkaniowym. Zamknięci w czterech ścianach mieszkań Brytyjczycy zaczęli myśleć o kupnie większego lokum czy domu – najlepiej na terenach zielonych. Nie bez znaczenia była tu również obniżka podatków i stóp procentowych. Na początku pandemii (marzec – grudzień 2020) ceny domów i mieszkań na Wyspach wzrosły o 5,3% a pod koniec 2020 roku dynamika wzrostu była najszybsza od 5 lat.
Private rental prices paid by tenants in the UK rose by 1.4% in the 12 months to February 2021.
This is up from 1.3% in January 2021 https://t.co/Ud8bzsDOUC pic.twitter.com/5mQhwO1lzc
— Office for National Statistics (ONS) (@ONS) March 24, 2021
Obecnie tendencję wzrostową spowalnia nadzieja Brytyjczyków na powrót do normalności – zakończenie lockdownu i obostrzeń covid’woych.