Antek Królikowski niedawno rozpoczął karierę w świecie freak fight i od kilku dni prężnie promuje mającą odbyć się niebawem galę. Wiadomo, że na ringu pojawią się sobowtóry Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego. Światowe media nie kryją oburzenia.
Zdaje się, że Antek Królikowski postanowił porzucić aktorstwo na rzecz świata freak fight. Podczas sobotniej konferencji we Wrocławiu mężczyzna ujawnił, że na za niedługo mającej odbyć się walce zobaczymy sobowtórów Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego.
Zawsze chciałem uratować świat, choćby symbolicznie. 30 kwietnia w Opolu dojdzie do spotkania dwóch facetów, wyglądających jak Ci, którzy muszą ze sobą poważnie porozmawiać… Dochód z freak fightu zostanie przeznaczony na pomoc dla ofiar wojny na Ukrainie.
Antek Królikowski
Natychmiast po wydarzeniu na artystę spadła ogromna fala hejtu. Internauci oraz osoby ze świata show biznesu jednogłośnie uznali, że tocząca się w Ukrainie wojna to najmniej odpowiedni powód do żartów i rozrywki. Sprawy nie uratował nawet fakt, że całościowy dochód z gali ma zostać przeznaczony na rzecz ofiar wojny.
Proszę wszystkich tu obecnych o zgłoszenie tego posta, żeby jak najszybciej zniknął z instagramu.
Alan Andersz
Chyba tego kompletnie nie rozumiem…
Ula Dębska
Wtf? 1 był wczoraj, a i tak jako żart to w opór słabe.
Michał Piróg
W skutek zaistniałej sytuacji głos zabrał także prezydent Opola – miasta, w którym Antek Królikowski planuje już 30 kwietnia zorganizować budzącą ogromne emocje galę.
Nie ma mojej zgody na galę MMA, której elementem miałaby być walka pomiędzy sobowtórami prezydenta Zełenskiego i Putina. Opole, jak i cała Polska, pomaga Uchodźcom i walczącym Ukraińcom. Będziemy robić to dalej! Organizatorzy tej pseudogali nie uprzedzali miasta o tak paskudnych pomysłach na „promocję” swojego wydarzenia. Dlatego zapewniam, że na pewno im na to nie pozwolimy. Wydałem już polecenie uniemożliwienia realizacji tego idiotycznego pomysłu w Opolu.
Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola
Informacja o mającej odbyć się walce szybko obiegła także zagraniczne media. Na łamach Daily Mirror pojawiło się zapytanie, czy to wydarzenie w ogóle powinno się odbyć. Zdaje się, że Antek Królikowski planując je nie miał świadomości, jak duży błąd popełnia. Zapewne nie spodziewał się tak ogromnej krytyki, jaka na niego spadła.
Opracował: M. M.
