Johnson nie wyklucza konieczności wprowadzenia przed Bożym Narodzeniem

W ubiegłem roku Boris Johnson, dodajmy niemal w ostatniej chwili, zaostrzył przepisy covid’ove tuż przed Bożym Narodzeniem. Na kilka miesięcy przed kolejnymi świętami premier podkreśla, że nie zamierza wprowadzać dodatkowych obostrzeń choć jednocześnie przyznaje, że jeśli sytuacja epidemiczna w kraju pogorszy się, nie będzie miał wyboru.

Po zeszłorocznej wpadce – przypomnijmy, w połowie grudnia Johnson wyśmiewał się publicznie z lidera Laburzystów, zarzucając mu, że straszy on Brytyjczyków „odwołaniem świąt”, kilka dni później w Anglii wprowadzono lockdown, premier Wielkiej Brytanii jest bardzo ostrożny w głoszeniu jakichkolwiek zapewnień co do dalszych kroków rządu w kwestii Covid-19.

Zapytany przez dziennikarzy o to, czy może zagwarantować, że nie zrujnuje milionom Brytyjczyków drugiego z rzędu Bożego Narodzenia, odparł: „Nie taki jest plan”.

„Chcę jednak wrócić do tego, co mówiłem już wielokrotnie na temat planu A i planu B, dodał. „Plan A jest tym, nad czym pracujemy, a plan B jest tym, co być może będziemy musieli zrobić. Uniknięcie tego drugiego, wymaga wykonania serii działań, co czynimy. Ale na pewno nie chcemy ani nie spodziewamy się, że będziemy musieli podjąć taką decyzję jak w ubiegłym roku”, przyznał.  

Główne założenia obu scenariuszy rząd przedstawił w ubiegłym tygodniu. „Plan A” zarządzania pandemią jesienią i zimą, obejmuje szczepienia przypominające dla osób powyżej 50. roku życia i szczepienia dla 12-15-latków. Ministrowie przedstawili również szereg planów awaryjnych, jak powrót do noszenia masek czy pracy zdalnej. W dokumencie nie wspomniano o możliwości wprowadzenia lockdownu, ministrowie są pewni, że uda się im ugasić ewentualne nowe ogniska epidemii lżejszymi środkami, głównie dzięki wysokiemu wyszczepieniu populacji.

Jeżeli jednak uważnie wczytamy się rządową strategię walki z Covid-19 na najbliższe miesiące, to znajdziemy tam dwa ważne zapisy:  „Pozostaje znaczna niepewność co do dalszej sytuacji, a scenariusze, które zakładają, że NHS będzie działał pod ekstremalną i niezrównoważoną presją, pozostają wiarygodne”. W innym miejscu czytamy: „Charakter wirusa oznacza, że nie można dać jakichkolwiek gwarancji”.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%