Boris Johnson wybrał w czwartek Dana Rosenfielda – konsultanta biznesowego i byłego urzędnika skarbowego, na stanowisko szefa kancelarii premiera. Nowa twarz na Downing Street ma być gwarantem końca tarć i walk o wpływy między bliskim współpracownikami szefa rządu.
Po odejściu z Downing Street Dominica Cummingsa, Boris Johnson postanowił wpuścić do gabinetu nieco świeżej krwi. 1 stycznia 2021 roku Dan Rosenfield obejmie obowiązki szefa kancelarii premiera, które tymczasowo pełni Edward Lister – wieloletni doradca Johnsona.
Cummings był najbardziej zaufanym człowiekiem premiera w kancelarii, postrzegano go jako autora strategii brexitowej Johnsona oraz osobę mającą ogromny wpływ na decyzje zapadające w gabinecie szefa rządu. Odejście Cummingsa ma wzmocnić wizerunek premiera.
Rosenfield to człowiek z wielkim doświadczeniem w zakresie doradztwa. Od 2016 roku pracował w Hakluyt & Company – brytyjskiej firmie zajmującej się doradztwem strategicznym dla podmiotów z całego świata, na kierowniczym stanowisku. Wcześniej pracował w Bank of America oraz w Ministerstwie Skarbu. Jest przewodniczącym World Jewish Relief.
Rosenfield nie jest dobrze znany w kręgach konserwatystów, on sam nigdy też nie wykazywał jakiejkolwiek sympatii do którejś z brytyjskich partii politycznych.
