Zgodnie z zapisami protokołu północnoirlandzkiego, będącego częścią umowy brexitowej, pełne kontrole żywności docierającej do Irlandii Północnej z Anglii, Walii i Szkocji, miały zostać wprowadzone w kwietniu. Tymczasem rząd w Londynie nadal zwleka z wypełnieniem tego punktu umowy między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Co więcej, jak donosi BBC Downing Street zaproponowało Brukseli by kontrole były wprowadzane stopniowo i dopiero od października.
Wielka Brytania chce, by wejście w życie kontroli artykułów spożywczych wwożonych do Irlandii Północnej, podzielone zostało na cztery etapy, począwszy od w października tego roku. Szczegóły rządowego planu Downing Street dotyczącego uszczelniania granicy handlowej z Irlandią Północnej, która powstała na skutek Brexitu, zawarto w tak zwanej „mapie drogowej w sprawie protokołu północnoirlandzkiego”.
W dokumencie przesłanym do Komisji Europejskiej pod koniec marca, opisano to w jaki sposób obie strony powinny dążyć do wdrożenia zapisów protokołu. Londyn porusza w nich 20 odrębnych zagadnień, między innymi kwestię dostępu do europejskich baz danych, podatku VAT od używanych samochodów, przewożenia zwierząt domowych czy leków, które objęte są brytyjskimi regulacjami a które sprzedawane są w Irlandii Północnej. Obecnie w tej sprawie nadal prowadzone są rozmowy techniczne przedstawicieli Wielkiej Brytanii i wspólnoty.
Po upływie okresu przejściowego Londyn i Bruksela miały wcielić w życie nowe procedury graniczne. Wspólnota wywiązuje się z tych zobowiązań z kolei Wielka Brytania podjęła w marcu decyzję o przesunięciu terminu zaostrzenia kontroli produktów wysyłanych do Irlandii Północnej, co doprowadziło do wszczęcia przez Brukselę postępowania sądowego przeciwko UK.
Tymczasem w niedzielę były główny negocjator Wielkiej Brytanii ds. Brexitu Lord David Frost, wezwał UE do szybkiego „znalezienia nowego podejścia i nowych rozwiązań” w kwestii protokołu północnoirlandzkiego.
