W piątek zakończono kolejną turę rozmów w sprawie tak zwanego protokołu północnoirlandzkiego będącego częścią umowy brexitowej. Brytyjskie media donoszą, że po czterech tygodniach przepychanek z Unią Europejską, rząd Wielkiej Brytanii złagodził nieco swoją retorykę co daje nadzieję na osiągnięcie kompromisu.
Po serii wzajemnych oskarżeń i gróźb, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Maroš Šefčovič poinformował, że podczas ostatniej tury negocjacji Wielka Brytania zadeklarowała gotowość wycofania się z groźby użycia art. 16. Przypomnijmy, artykuł ten w uzasadnionych przypadkach, dopuszcza zawieszenie stosowania zasad protokołu północnoirlandzkiego.
Rozmowy dotyczące spornego dokumentu trwają już miesiąc a już wiadomo, że przed urzędnikami UK i UE kolejny, piąty tydzień negocjacji. Obecnie największa przeszkodą na drodze do osiągnięcia porozumienia jest kwestia nadzoru nad zapisami protokołu północnoirlandzkiego, który pełni Europejski Trybunał Sprawiedliwości, na co nie zgadza się Londyn.
„Potwierdzam i z zadowoleniem przyjmuję zmianę tonu dzisiejszej dyskusji z Davidem Frostem i mam nadzieję, że przyniesie to wymierne rezultaty dla życia mieszkańców Irlandii Północnej”, powiedział Šefčovič podczas konferencji w Londynie.
Tymczasem brytyjski minister ds. Brexitu Lord David Frost stwierdził w oficjalnym komunikacie, że w dalszym ciągu istnieją znaczące rozbieżności i „ luki wypełnienia” więc groźba użycia artykułu 16 jest wciąż realna.
Rzecznik rządu Wielkiej Brytanii przyznał jednak, że ostatnie rozmowy były bardzo konstruktywne, „chcąć poczynić postępy, ważne jest, aby wnieść nową energię i impuls do tej dyskusji”.
„W związku z tym w przyszłym tygodniu w Brukseli odbędą się zintensyfikowane obustronne rozmowy, poruszone zostaną wszystkie problematyczne kwestie, ze szczególnym naciskiem na transport leków z UK do Irlandii Północnej i kwestie celne”, stwierdził.
