Moje piosenki na nowy album to strzał w dziesiątkę! – Beata Kozidrak (wywiad, Radio PRL)

Wywiad z Beatą Kozidrak przy okazji premiery nowego utworu „Bliżej”, o rodzinnym mieście artystki

foto: instagram

Marcin Wolniak: Twój nowy utwór „Bliżej” otworzył projekt „Miasto Muzyka”. Ty śpiewasz o Lublinie, ale inny artyści będą śpiewać o swoich rodzinnych miastach. Opowiedz o tym projekcie i swojej nowej, solowej piosence.

Beata Kozidrak: Myślę, że jest to bardzo ciekawa propozycja. Jeszcze nie brałam nigdy udziału w takim projekcie. Wpadł na to Empik Music, żeby coś takiego zrobić. Żeby artyści opowiedzieli o swoich miastach, o swoich ukochanych miejscach, wspomnieniach. Będziecie więc świadkami kolejnych odsłon. Ja oczywiście jestem kojarzona z Lublinem. Jestem wdzięczna, że urodziłam się w tak pięknym mieście, na lubelskiej starówce. O tym napisałam tekst. Miałam przyjemność pracować nad tą piosenką z młodym producentem Piotrem Krygierem, czyli Duitem. Duit przedstawił mi ten utwór bez linii melodycznej. Od razu między nami stworzyła się muzyczna chemia. Właściwie już na pierwszym spotkaniu miałam pomysł na linię melodyczną. To była szybka akcja. A później wyobraziłam sobie moje miasto, starówkę, ulice i moją kamienicę. To, z czym kojarzy mi się Lublin. Zawsze wracam tu z wielkim wzruszeniem, bo odżywają wspomnienia. Taki był zamysł tego projektu, ale myślę, że ten tekst mówi też o tym, żeby być bliżej. Chociaż tak bardzo teraz, w czasie pandemii, jesteśmy od siebie daleko. Izolujemy się, ale tęsknimy za tą bliskością. Ta piosenka jest też hymnem o tym, że tak bardzo chcemy być bliżej swoich miejsc, bliżej siebie, bliżej ludzi, których kochamy. Bliżej ludzi, których dawno nie widzieliśmy i nie możemy do nich przyjechać.

MW: „Bliżej” jest produkcyjnie podobne do Twoich solowych utworów. Słychać tą wyraźną różnicę między brzmieniem Bajmu, a Beatą solo. Swoją drogą Ty napisałaś już wcześniej piosenkę o Lublinie, która znalazła się na płycie Bajmu „Szklanka wody”. Śpiewałaś też o Warszawie w piosence „Taka Warszawa”, czy też o hiszpańskiej Marbelli na „Blondynce”. Zastanawiam się czy jest jeszcze jakieś ważne dla Ciebie miasto, które zasługuje na piosenkę od Ciebie. Może Opole?

BK: No tak. Jeszcze nie napisałam o Opolu. Natomiast kiedy śpiewam „Piechotą do lata” to myślę właśnie o Opolu. To jest moje drugie miasto. Urodziłam się w Lublinie, ale tak naprawdę w Opolu narodziłam się jako artystka. To było miasto, w którym wszystko się dla mnie zaczęło. Tam zaczęłam myśleć, że moje miejsce jest na scenie i urodziłam się po to, żeby tworzyć i śpiewać. Opole jest dla mnie bardzo istotne i ważne.

MW: Wiem, że powstaje film o Tobie, o Twojej muzycznej drodze. Niestety nie możemy jeszcze zdradzić zbyt wielu szczegółów. Natomiast w czasie pandemii i lockdownu nie próżnowałaś i zaczęłaś pisać książkę. Jaka to będzie książka? Autobiografia czy powieść?

BK: To będzie książka oparta na mojej biografii. Opowiadam w niej także o pewnym okresie mojego życia. Więc jest tam trochę wspomnień, ale także dużo teraźniejszości. Myślę, że nie będziecie się nudzić czytając tą książkę, ponieważ ona jest lekka, humorystyczna. Piszę, z przymrużeniem oka, o różnych etapach swojego życia, o ważnych dla mnie sytuacjach, począwszy od dzieciństwa. Zaczęłam pisać na początku pandemii, w marcu. Teraz zbliżam się ku końcowi. Książka ukaże się w przyszłym roku. Fantastycznie mi się pisało, więc może to nie będzie ostatnia książka? A jeśli chodzi o film to dużo nie mogę zdradzić, bo nie mam co. Dopiero powstaje scenariusz. Jestem tego bardzo ciekawa, chociaż trochę mnie ta propozycja zaskoczyła. Natomiast mam tu okazję współpracy z producentem, który stworzył między innymi „Boże Ciało” czy „Króla”. Byłabym nienormalna gdybym nie zaczęła rozmów i nie nawiązała współpracy z taką osobą. On wie czego chce. Jestem świadoma, że stworzy coś nietuzinkowego i film naprawdę na wysokim poziomie. Generalnie dużo się teraz dzieje. Pracuję nad nową, solową płytą.

MW: Są już gotowe piosenki na nową płytę? Mówiłaś rok temu w wywiadzie ze mną, że będzie nowa ballada Bajmu. Kiedy możemy się tego spodziewać?

BK: Na razie pracuję nad solowym albumem. Były różne propozycje. Jeśli chodzi o balladę Bajmu, to w tej chwili ta sprawa się trochę oddaliła. Z różnych względów. Zabrałam się do roboty i zaczęłam współpracę z dwoma, młodymi producentami, którzy przedstawili mi swoje pomysły. Weszłam w to, ponieważ bardzo mi się te propozycje spodobały. Uważam, że to będzie strzał w dziesiątkę. Te utwory i aranżacje są bardzo nowoczesne, a jednocześnie jest w nich dużo melodii. We trójkę pracowaliśmy nad linią melodyczną. Do tego fajne teksty, lekkie. Myślę, że wam się spodobają. Nie zamknęłam jeszcze tego tematu, ponieważ zależy mi bardzo żeby każda piosenka miała swój charakter. Do tej pory tak jest. Powstało już 7 piosenek. Pracujemy nad kolejnymi, ale na wiosnę usłyszycie już pierwszy singiel. Na tym się skupiamy.

MW: Zostałaś ostatnio Kobietą Roku 2020 wg Glamour. Dostałaś nagrodę Ikony. Dostrzeżono, że piszesz teksty, które opowiadają o życiu kobiet i o sprawach ważnych dla kobiet. Obecnie to są teksty głównie o miłości i o różnych kobiecych problemach, ale chciałem zauważyć, że w latach 80-tych największą popularnością cieszyły się Twoje protest songi. Uważasz, że teraz jest taki czas, żeby pisać i śpiewać protest songi? Żeby wyrażać swój sprzeciw poprzez muzykę?

foto: sesja do Glamour

BK: Jak najbardziej. Powstaje właśnie taka piosenka. Sam jej charakter jest zbliżony do protest songu. Powstaje tekst, który zresztą zaczęłam pisać jeszcze przed strajkami kobiet. Nie chciałabym też przesadzić. Chciałabym żeby to opowiadało o sile kobiet. Z drugiej strony o sile kobiet nie musimy pisać, bo o tym wszystkim wiemy. Wiemy co kobiety potrafią zrobić, jak żyją i jak tworzą ten świat. Oczywiście pisałam o tym wcześniej, ale teraz jest taki czas, żeby pomagać sobie nawzajem i dawać siłę. Jestem kobietą, więc rozumiem problemy kobiet, mam też córki, mam wnuczkę. Zawsze będę wspierała kobiety.

MW: Bardzo Ci dziękuję za kolejne spotkanie i rozmowę. Przy tej okazji już składam Ci najlepsze życzenia na Święta i na Nowy Rok. Ja sobie nie wyobrażam jaki to będzie sylwester bez Bajmu. To jest coś niewyobrażalnego, że takich czasów dożyłem…

BK: [śmiech] Myślę, że nas zobaczycie, tylko w zupełnie innym miejscu. Niestety takie są czasy i cóż mogę powiedzieć. Jest mi oczywiście bardzo przykro z tego powodu, ale tak mają wszyscy artyści na świecie. Musimy pokazywać się zupełnie inaczej, pracować inaczej, sprzedawać płyty inaczej. Wszystko się zmieniło, ale mamy swoich fanów i odbiorców. To jest dla mnie istotne, że polska muzyka ma naprawdę zbawczą moc i ma naprawdę wielu fanów. Czekam więc na ten dobry czas kiedy będę mogła znów być na scenie, a moi fani pod sceną będą ze mną śpiewać nowe piosenki. Mam taką nadzieję i nie mogę się doczekać tego momentu. Dziękuję Ci Marcin. Do kolejnego spotkania.

Rozmawiał: Marcin Wolniak

Marcin Wolniak – dziennikarz radiowy i prasowy, songwriter, na stałe współpracuje z Polskim Radiem Londyn i tygodnikiem Cooltura, absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Opolskim, autor cyklu „Marcin Śpiewa z Gwiazdami”, w którym przeprowadza wywiady z gwiazdami polskiej sceny muzycznej, miłośnik Oscarów i Konkursu Piosenki Eurowizji.

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Skontaktuj się

0%