Ogromne kolejki na stacjach paliw

Mimo zapewnień rządu, że w Wielkiej Brytanii nie brakuje paliw, po zamknięciu kilku stacji BP, kierowcy zaczęli okupować dystrybutory. Są miejsca, gdzie kolejki mają kilkaset metrów.

Od samego rana media społecznościowe żyją tylko jednym tematem – chaos na stacjach paliw. Zirytowani kierowcy wrzucają do sieci zdjęcia, filmy, komentarze – wszystkie są takie same – pokazują lub opisują kolejki. Brytyjczycy najwyraźniej nie wierzą w zapewnienia rządu, który twierdzi, że w kraju nie brakuje paliw, a problemy z ich dostawą ma tylko kilka placówek.

Paraliż stacji rozpoczął się już około godziny 7:30, początkowo kierowcy zachowywali spokój, przyznaje obsługa, kiedy jednak zabrakło miejsca dla pojazdów nawet na poboczach dróg, a stojące samochody zaczęły blokować ruch w godzinach porannego szczytu, rozpętało się piekło. Frustracja i gniew rosły z każdą minutą. „Ludzie naciskali nieustannie na klaksony, krzyczeli na siebie, to był koszmar”, przyznał jeden z mieszkańców Hertford.

Wybuch paniki na stacjach to efekt doniesień o zamknięciu kilku z 1 200 placówek koncernu BP, powód tej decyzji to problemy z utrzymaniem stałych dostaw paliw, co z kolei jest wynikiem braku kierowców ciężarówek na Wyspach.

„Poruszymy niebo i ziemię i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby upewnić się, że braki kadrowe w firmach transportowych zostaną złagodzone, między innymi dzięki uproszczeniu procedury testów na prawo jazdy kategorii C”, przekonywał w piątek minister transportu Grant Shapps.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%