Sytuacja na drogach dojazdowych do terminali normalizuje się – od niedzieli rana większość nitek jest przejezdna, poinformowały władze portu w Dover.
W porównaniu do sytuacji przed jeszcze kilkunastu godzin, na drogach prowadzących do terminalu promowego panuje względny spokój, twierdzą przedstawiciele potu w Dover. W sobotę średni czas oczekiwania na przeprawę przez kanał, wynosiło około 9 godzin, najnowszy komunikat dotyczy pojazdów osobowych.
Pojazdy przewożące towary w dalszym ciągu powinny kierować się na wyznaczone dla nich odcinki M20 między zjazdem 8 a 9. Tymczasem kierowcy autokarów i tirów nie kryją frustracji, ich zdaniem w porcie oraz na drogach dojazdowych, w dalszym ciągu znajduje się zbyt wiele pojazdów w porównaniu do liczby dostępnych aktualnie usług promowych.
Aerial footage at Dover shows long queues of lorries stacked up on the M20 on Saturday.
The delays were blamed on a shortage of ferries and bad weather, following the suspension of P&O services.
Read more on this story: https://t.co/sGkPOMJWFU pic.twitter.com/QijmnAtaaz
— Sky News (@SkyNews) April 3, 2022
Przepustowość portu została mocno ograniczona w skutek załamania pogodowego oraz zawieszenia usług P&O Fierries, na domiar złego, w ostatnich dniach uziemione zostały także dwa statki DFDS, mimo to w niedzielę przewoźnik poinformował, że wszystkie kursy odbywają się zgodnie z ustalonym harmonogramem. Aby chociaż częściowo rozładować powstały w sobotę korek, promy firmy pływały między Dover a Calais i Dunkierką całą noc.
DOVER-FRANCE-DOVER | Great news! All services are currently operating to the advertised schedule.
— DFDS UK Updates (@DFDSUKUpdates) April 3, 2022