Polonia na Wyspach solidarna z protestującymi w kraju

W niedzielę w Warszawie i w ponad 100 innych miastach i miasteczkach w całej Polce, odbyły się demonstracje pod hasłem „My ZostajeMY w UE!”. Polacy wyszli na ulice po to, by wyrazić swój sprzeciw wobec wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego który orzekł, że przepisy traktatu o UE są niezgodne z polską konstytucją. To początek pełzającego polexitu, ostrzegają eksperci prawa.

7 października Trybunał Konstytucyjny uznał, że unijne prawo kłóci się z polską konstytucją, to postawiło szereg pytań o przyszłość Polski w Unii Europejskiej.

W związku z zaistniałą sytuacją lider PO Donald Tusk wezwał Polaków do obrony „Polski europejskiej” i dołączenia do demonstracji, która odbyła się w Warszawie w niedzielę wieczorem.

Data demonstracji nie była bez znaczenia, 10 października 2009 roku ówczesny Lech Kaczyński, ratyfikował Traktat Lizboński, który porządkuje i precyzuje kompetencje Unii, nadał pełną osobowość prawną.

Plac Zamkowy wypełniony był tłumem, nad którym powiewały flagi Polski i Unii Europejskiej.

Na to wezwanie odpowiedzieli także Polacy mieszkający poza granicami kraju – od USA po Wyspy. Około 200 osób pojawiło się pod budynkiem ambasady RP w Londynie.

Nie dla polexitu wybrzmiało także pod siedzibą konsulatu w Edynburgu, rodacy trzymali w rękach flagi oraz transparenty z napisami „Kocham UE”, „ZostajeMY w UE”.

 

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%