Urodziła się 11 kwietnia 1984 r. Niżynie (Ukraina). Absolwentka wydziału filologicznego na PU im. N. Gogola i studiów podyplomowych w Instytucie Filologicznym KNU im. T. Szewczenki. Pracowała jako dziennikarz telewizyjny, redaktor i prezenter radiowy, wykładała literaturę obcą,pełniła funkcję sekretarza wykonawczego Narodowego Związku Pisarzy Ukrainy. Dziesięć lat była redaktorem naczelnym pisma dziecięcego „Uskrzydlone”. Członek Narodowego Związku Pisarzy
Ukrainy, Stowarzyszenia Pisarzy Ukrainy, Akademia Literatury i Sztuki Słowiańskiej (Bułgaria) oraz Związku Dziennikarzy Ukrainy. Autorka zbiorów poezji i książek dla dzieci. Jej wiersze zostały przetłumaczone na język angielski, bułgarski, rosyjski, francuski, gruziński, polski, ormiański, włoski, rumuński i wietnamski. Laureatka wielu międzynarodowych i krajowych nagród.
Przyjeżdżała na spotkania literackie PoEzji Londyn do UK, odwiedziłem ją na festiwalu poetyckim na Ukrainie. Gdy wyjechała do Izraela przepisywaliśmy się wierszami. Międzykontynentalny dialog poetów na emigracji.
Aut. Adam Siemieńczyk
Czym jest dla ciebie poezja? Czy w pewnym sensie poświęciłaś jej swoje zawodowe życie?
Literatura towarzyszyła mi od zawsze. Chłonęłam ją wczuwając się „do łez” przeżywałam swoiste katharsis. W literaturze filozoficznej jest to efekt doświadczenia estetycznego związanego z oczyszczeniem duszy. Kiedyś w Kijowie byłam u psychologa, który opracował osobliwą metodę psychoanalizy – uwolnienie się od własnych kompleksów i doświadczeń poprzez granie ich na scenie. Pojęcie katharsis było używane w kulturze starożytnej Grecji, aby scharakteryzować święta religijne jako uwalniające ciało od negatywności. Później idea katharsis została przeniesiona na pole teorii sztuki. Heraklit mówił też o oczyszczeniu ogniem. Następnie tę koncepcję rozwinęli Platon i Arystoteles. Platon zaproponował pojęcie katharsis jako wyzwolenia duszy z ciała. Ten fenomen emocjonalnego szoku i stanu wewnętrznego oczyszczenia zawsze mnie przyciągał. Pierwsze próby poetyckie miałam jeszcze w szkole podstawowej, natomiast z czasem zdałam sobie sprawę, że jak powiedział Gadamer, łatwo jest napisać wiersz – trudno zostać poetą. To jest praca duchowa i intelektualna.
Pisanie poezji jest bliskie służbie Bogu, modlitwie. Świetnie to nazwał Thomas Babington Macaulay – poezja nie potrzebuje analizy, ale ducha wiary. Poezja jest sztuką. Może być wszystkim – jest zdolna do poruszenia wyobraźni, może wysunąć z kolein nasze utarte rozumienie świata, uwolnić od tradycyjnych wyobrażeń o czymkolwiek, od stereotypów. Ani rosnąca przewaga elementów prozaicznych w języku, ani ewolucja nauki, ani przemiany społeczne nie zagrażają istnieniu poezji, choć wpływają na jej formy. Emocjonalność wiersza pozwala komunikatowi istnieć tam, gdzie beznamiętny język nauki jest bezsilny. Wyjątkowość poezji tkwi w jej specjalnym, transcendentalnym języku, który jest zrozumiały bez zbędnych słów. To magia, która wciąż przyciąga tego, kto raz wpuścił ją do swojego życia.
Czym jest dla ciebie emigracja?
Jest takie powiedzenie: gdzie się urodził – tam się przydał. Daje ono spokój osobie utyskującej nad miejscem urodzenia i pobytu. Ale to naturalne, że człowiek szuka czegoś, co da mu możliwość rozwoju. Dlatego ludzie wyruszają zobaczyć świat, wracają z nową wiedzą. Istnieje oczywiście przymusowa emigracja, kiedy ludzie dosłownie uciekają przed przemocą fizyczną ze szczególnym okrucieństwem. Emigranci w nowych miejscach budują świątynie, szkoły, otwierali diecezje… Jeśli ktoś odchodzi i zabiera ze swojego serca wiarę i kulturę, tworzy swój dom w innym miejscu. Świadomość narodowa mierzy się siłą kultury, która nie rozpływa się w obcym środowisku, wręcz przeciwnie, jest w stanie coś w nie wnieść, a nawet zmienić. Osoby o silnym poczuciu swojej przynależności zawsze będą doceniane i traktowane z szacunkiem w każdym normalnym społeczeństwie. Ludzie, którzy zapominają o swoich korzeniach, swojej kulturze, „ci, którzy nie pamiętają pokrewieństwa”, szybko „rozpłyną” się w każdym kraju. Mają emigrację duchową – ich dusza żyje wartościami obcej kultury, a to krok w zapomnienie. Emigracja pozwala zrozumieć, jak drogie jest ci to, z czym przyszedłeś na ten świat, twój rdzeń; nie możesz tego kupić ani sprzedać. Na emigracji człowiek pozostaje sobą, ale poszerza swoją wewnętrzną przestrzeń innymi kulturami, wzbogacając postrzeganie świata.
Kim była dla ciebie Barbara Jurkowska-Nawrocka?
Nasze drogi krzyżowały się podczas literackich festiwali. Przez wiele lat była redaktorką magazynu Poezja dzisiaj. Wpierw widoczna była jej charyzma, potem poznałam ją jako autorkę pięknych wierszy. Była pełna światła i wewnętrznego ciepła. Jej wiersze zostały przetłumaczone na wiele języków – będą wypełniać przestrzeń literacką jej energią miłości.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Gdzie cię można spotkać?
Mam kilka projektów nad którymi teraz pracuję. Nie lubię mówić o planach, bo życie samo przynosi możliwości, o których wcześniej by się nawet nie pomyślało. Mieszkam obecnie w Izraelu. W dobie elektronicznych mediów możemy się spotkać choćby jutro.
Dariusz A. Zeller