Polki żyjące w Leeds oraz w sąsiednich miejscowościach, prowadzą zbiórkę rzeczy i medykamentów dla obywateli Ukrainy. Akcja rozrosła się już na całe Yorkshire a jej inicjatorką była Pani Magda z Bradford.
Magdalena Timmins mieszka w Bradford, 31-latka pochodzi jednak z Przemyśla – miasta, które obecnie stało się głównym punktem pomocowym dla ukraińskich uchodźców, uciekających przed wojną do Polski.
Po odebraniu serii przerażających SMS’ów od rodziny, która mieszka tuż przy granicy z Ukrainą, kobieta postanowiła zacząć działać. Za pośrednictwem facebookowej grupy „Polskie Mamy z Leeds”, zaapelowała do Polek żyjących na Wyspach o wpłacanie darowizn na rzecz Ukraińców. W ciągu kilku godzin post dotarł do mieszkańców całego hrabstwa Yorkshire, do kobiety dołączyło wielu ochotników – różnej narodowości. „Zaczęło się od Polonii ale to się po prostu rozprzestrzenia. To niesamowite”, stwierdziła Rachel Hall, pielęgniarka z ambulatorium w Leeds.
Zbiórka w Yorkshire przerosła oczekiwania samej Timmins, już po dwóch dniach od jej rozpoczęcia, wolontariuszom zabrakło miejsca na przechowywanie darów, wtedy z pomocą przyszedł lokalny rolnik – Andrew Nicholls, który udostępnił społecznikom trzy ogromne stodoły w Barwick (przedmieścia Leeds). Polka podkreśla, że nie dałaby rady bez pomocy innych, „Alicja i Jagoda (koordynują akcję) w Leeds, Kamila w Wakefield, Joanna i Dorota w Doncaster, Anna w Bradford”, wyznała.
Dary dla Ukrainy wypełniły trzy 26-tonowe tiry! Pierwszy ładunek ubrań, medykamentów, środków higieny, a nawet łóżek polowych czy śpiworów, miał wyjechać w kierunku Polski, a potem Ukrainy we wtorek.
