W marcu inflacja na Wyspach osiągnęła rekordowy poziom 7%, wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych – w skrócie CPI, jest najwyższy od trzech dekad.
Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, nazywany także indeksem zmiany cen towarów i usług, na całym świecie jest miarą inflacji. Jak podaje Office for National Statistics, tempo jego wzrostu w marcu osiągnęło poziom najwyższy od 30 lat. W ciągu zaledwie czterech tygodni, inflacja podskoczyła z 6,2% do 7%.
Ostatni raz analitycy odnotowali wyższą inflację od obecnej w marcu 1992 roku, wtedy wskaźnik CPI wyniósł 7,1%.
Wpływ na kondycję brytyjskiej gospodarki ma przede wszystkim wzrost cen, zwłaszcza paliw i energii, na które z kolei wpływa sytuacja w Ukrainie. Po rozpoczęciu wojny, ceny ropy na światowych rynkach osiągały rekordowe poziomy, co odzwierciedlało obaw o wstrzymanie dostaw po wprowadzeniu sankcji na Rosję.
Średnie ceny benzyny i oleju napędowego w szczytowym momencie wzrosły do odpowiednio 160,2 pensów i 170,5 pensów za litr, w skali roku dało to skok o 30%, ostatni raz odnotowano taki wzrost w 1989 roku. Wzrost cen żywności i energii, przełożył się z kolei na zmiany cenników w hotelach i restauracjach.
Bank Anglii ostrzega tymczasem, że to nie koniec kłopotów, w kwietniu inflacja najprawdopodobniej osiągnie kolejny rekord – 8%, a do końca roku może wynieść nawet 10%.
